Jak informuje portal TVP Info, warszawski sąd uniewinnił 26-letniego Kamila Z. z Radomska, oskarżonego o dokonanie podpalenia w trakcie Marszu Niepodległości w 2013 r. dwóch śmietników oraz altanki śmietnikowej. Głównym dowodem oskarżenia w sprawie miały być zeznania dwóch policjantów, którzy rozpoznali go wśród demonstrantów. Chłopak spędził w areszcie dwa miesiące. Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji, czy będzie wnosić od niego apelację.
Pierwotnie Kamil Z. był dodatkowo podejrzany o podpalenie budki pod Ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie, wątek ten został umorzony przez Prokuraturę Okręgową Warszawie w styczniu 2014 r., zaraz po wypuszczeniu Kamila Z. z aresztu śledczego, gdzie przebywał przez okres dwóch miesięcy. W pozostałym zakresie Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia. Wnoszono o pięć miesięcy bezwzględnego więzienia.
Sprawą zajmowało się trzech obrońców: mec. Adam Janus, mec. Tomasz Mielke oraz mec. Szymon Zyberyng.
Mamy do czynienia ze sprawą, gdzie jedynymi dowodami oskarżenia były zeznania dwóch policjantów z Centralnego Biura Śledczego, którzy zeznali, że rozpoznali w tłumie Kamila Z., twierdząc jednocześnie, że miał na sobie kominiarkę – powiedział w rozmowie z TVP Info obrońca Kamila Z., mecenas Tomasz Mielke.
Zwrócił też uwagę na okoliczności towarzyszące tej identyfikacji. Było to po zmierzchu, miejsce zdarzenia było słabo oświetlone, a pomimo tego policjanci byli w stanie podać cechy szczególne Kamila Z., takie jak „mocno zarysowane brwi, opadające powieki i lekko skośne oczy”.
Kamil w wieku 21 lat został oskarżony o podpalenie budki strażniczej pod ambasadą rosyjską podczas MN w 2013r. Kamil został medialnie zlinczowany, dwa miesiące w areszcie, próbowano skazać go na karę 5 lat więzienia. Dziś został przez sąd oczyszczony ze wszystkich zarzutów.
— Radosław ?? (@bogdan607) 9 grudnia 2017
Źródło: tvp.info, Twitter.com