Jak wynika nieoficjalnych informacji podanych przez Radio Zet, Małgorzata Sadurska planuje transfer ze świata polityki do świata biznesu. Chodzi o objęcie posady w państwowej spółce PZU. Dotychczasowa szefowa Kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy ma zostać wiceprezesem spółki.
Z funkcji wiceprezesa PZU zrezygnował b. poseł PiS Andrzej Jaworski, w związku z tym Sadurska może zająć jego miejsce w zarządzie. PZU informowała w komunikacie z 29 maja, że przyczyną rezygnacji Jaworskiego jest „realizacja zadań nakreślonych w czasie powołania na Członka Zarządu PZU SA w dniu 13 maja 2016 roku”. Małgorzata Sadurska ma zostać powołana do zarządu już w najbliższym tygodniu.
Jak wiadomo, internet nie zapomina. W mediach społecznościowych krąży nagranie z 2013 roku, kiedy to posłanka PiS krytykowała z sejmowej mównicy partyjnych działaczy, obsadzanych w spółkach i instytucjach państwowych.
Na początku mam cytat z 2010 roku, słowa które padły na konwencji krajowej Platformy oczywiście wypowiedziane przez Donalda Tuska. „Skrót PO oznacza także pełną odpowiedzialność. Jeżeli ktokolwiek na tej sali w sukcesie PO i zaufaniu ludzi szuka sposobu na realizację własnej ambicji albo interesów, pomylił salę”.
I mam pytanie od razu do pana ministra. Jak pan zderzy słowa swojego premiera np. z „listą wstydu” opublikowaną pod koniec 2012 roku przez Puls Biznesu. 428 członków PO, ich krewnych i znajomych pracuje w spółkach i instytucjach państwowych. Ta lista to jest tylko wierzchołek góry lodowej, to do czego dotarli dziennikarze, my wiemy, że ta lista jest dużo szersza – powiedziała Sadurska.
21 listopada 2013 r. – posłanka Małgorzata Sadurska krytycznie o partyjnych działaczach, obsadzanych w spółkach i instytucjach państwowych. pic.twitter.com/ucUSRQUqZ8
— Dariusz Pocztowski (@DarioPocztowski) 5 czerwca 2017
Źródło: Twitter.com/DariuszPocztowski