W serwisie YouTube opublikowane zostało nagranie wideo, na którym zarejestrowano krótką rozmowę pomiędzy Stanisławem Michalkiewiczem i Wojciechem Cejrowskim na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku. Jak informują autorzy nagrania, spotkanie obu panów było przypadkowe, Stanisław Michalkiewicz przechodził z kamerzystami obok stanowiska księgarskiego Cejrowskiego.
Między publicystami wywiązała się interesująca dyskusja, w której padło wiele wyrazistych twierdzeń. Pomimo krótkiego czasu spotkania w rozmowie znalazło się kilka ciekawych wątków.
Jest Pan w mojej rodzinie konfliktem, gdyż jest Pan słuchany nocami – zaczął Wojciech Cejrowski.
Czytaj także: O Polkach i śniadych książętach, moim zdaniem
No to niedobrze… – odpowiedział Michalkiewicz.
Na tym polega konflikt, że ja nie jestem zazdrosny. Ciągle słyszę: Druga nad ranem, słucham Michalkiewicza, nie jesteś zazdrosny? Jakieś światło w sypialni, gapi się w komputer, słucha faceta, powinienem być zazdrosny…
O mnie nie trzeba, bo w moim wieku nie wypada. Gdyby mnie Pan zastał w szafie, to co innego, ale tego to się raczej pan nie spodziewa – zażartował Michalkiewicz.
Po chwili nastąpiła jeszcze krótka wymiana zdań.
Muszę iść, bo tu jest księgarnia – uciął niespodziewanie rozmowę Wojciech Cejrowski.
Jasne, nie psuję Panu interesu – odpowiedział Michalkiewicz.
Oglądając powyższe nagranie można odnieść wrażenie, że Wojciech Cejrowski traktuje swojego rozmówcę dość obcesowo, co nie uszło uwadze internautów. Wiele komentarzy pod filmem dotyczy właśnie tonu wypowiedzi Cejrowskiego. Oto niektóre z nich:
Cejrowski musi być prywatnie trudny do zniesienia – czasem sprawia wrażenie buca, a jego permanentny, mentorski ton i skłonność do mądrzenia się, budzi niechęć nawet u ideowych sympatyków.
Po niecałych 3 minutach Cejrowski spławił pana Michalkiewicza. Żenujące.
Biznesmen Cejrowski obcesowo przerwał rozmowę, bo pan Stanisław Michalkiewicz nie okazał się dostatecznie dziki i egzotyczny, więc w oczach Cejrowskiego nie przedstawiał widoków na powiększenie jego geldu. Żenada.
Cejrowski ogólnie był niegrzeczny do większości na tym filmie. Tych śmiesznych książek nie sprzeda w USA, to na targu czempi jak żyd. To było niestosowne zachowanie, pogonił Stanisława , bo książki ważniejsze, co za gbur.
Ja mam wrazenie ze to Michalkiewicz rozmawia normalnie a jego rozmowca jak jakis cwaniak go kontruje. Czy sie myle?
A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!
Źródło: YouTube.com/asmeredakcja