W środę odbyła się czwarta seria meczów 1/8 finału Ligi Mistrzów. Żadne z dwóch spotkań nie było nazywane mianem szlagieru, lecz potyczka Arsenalu Londyn u siebie z AS Monaco zapowiadała się bardzo interesująco. Drugim pojedynkiem było starcie Bayeru Leverkusen z Atletico Madryt.
Bayer Leverkusen – Atletico Madryt
Zdecydowanym faworytem tego meczu był urzędujący Mistrz Hiszpanii. Jednak to niemiecka drużyna od początku spotkania próbowała zwietrzyć swoje szanse. Początek potyczki należał do Bayeru, lecz z każdą minutą Atletico zaczynało zdobywać przewagę. Kilkukrotnie od straty goli „Aptekarzy” ratował bramkarz Bernd Leno. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Czytaj także: Liga Mistrzów: Real Madryt i Juventus uzupełniają pary półfinałowe!
Po przerwie obie drużyny prezentowały bardzo wyrównany poziom. W 57. minucie gospodarze objęli sensacyjne prowadzenie. Zdobywcą gola był Hakan Calhanoglu, który nie dał najmniejszych szans bramkarzowi Atletico. Na straconego gola szkoleniowiec „Los Rojiblancos” zareagował wprowadzeniem Fernando Torresa. Doświadczony hiszpański napastnik miał dwie dobre sytuacje, by wyrównać, lecz cały czas brakowało skuteczności. W końcówce meczu czerwoną kartkę otrzymał Tiago, co ostatecznie przesądziło o porażce Mistrza Hiszpanii.
Bayer Leverkusen – Atletico Madryt 1:0 (0:0)
Calhanoglu (57)
Bayer: Leno – Hilbert, Spahić, Papadopoulos, Wendell – Castro, Bender (67′ Rolfes) – Bellarabi, Calhanoglu, Son – Drmić (80′ Kiessling)
Atletico: Moya – Juanfran, Miranda, Godin, Siqueira (38′ Gamez) – Turan (64′ Torres), Tiago, Gabi, Saul (42′ Garcia) – Griezmann, Mandzukić.
Czerwona kartka: Tiago /77′ za drugą żółtą/ (Atletico).
Żółte kartki: Papadopoulos, Wendell, Bender, Castro, Kiessling (Bayer) oraz Tiago, Godin, Torres (Atletico).
Sędzia: Pavel Kralovec (Czechy).
Arsenal Londyn – AS Monaco
Pierwsze minuty meczu na Emirates Stadium przebiegały pod dyktando gospodarzy. Szybko jednak gra się wyrównała i bardzo dobrze spisujący się w obronie gracze z Monako nie pozwalali na szarże w ataku gospodarzom. Konsekwentna obrona opłaciła się w 38. minucie. Wówczas Geoffrey Kondogbia oddał fantastyczny strzał z 20. metrów, a piłka dodatkowo odbiła się od Pera Mertesackera, co zmyliło Ospinę i dało prowadzenie gościom grającym w lidze francuskiej. Do przerwy wynik w Londynie nie uległ już zmianie.
Po zmianie stron Arsenal coraz śmielej atakował, ale po szybkiej akcji Monako, to goście zdobyli drugiego gola. Tym razem zdobywcą gola był Berbatov. Strata drugiego gola nie zmieniła za dużo w grze podopiecznych Arsene’a Wengera. Spotkanie było dość spokojne, nie było zrywów żadnej z drużyn. W doliczonym czasie gry „Kanonierom” nadzieję na wyrównanie przyniosło kontaktowe trafienie niezwykłej urody Alexa Oxlade-Chamberlaina, lecz chwilę później na 3:1 podwyższył Ferreira-Carrasco.
Asenal Londyn – AS Monaco 1:3 (0:1)
Oxlade-Chamberlain (90+1) – Kondogbia (38), Berbatov (53), Ferreira-Carrasco (90+4)
Arsenal: Ospina – Bellerin, Mertesacker, Koscielny, Gibbs – Coquelin (68′ Oxlade-Chamberlain), Cazorla (82′ Rosicky) – Sanchez, Oezil, Welbeck – Giroud (60′ Walcott).
Monaco: Subasić – Toure, Wallace, Abdennour, Elderson – Kondogbia, Moutinho – Dirar (82′ Kurzawa), Fabinho, Martial (84′ Silva) – Berbatov (76′ Ferreira-Carrasco).
Żółte kartki: Coquelin, Bellerin, Oezil (Arsenal) oraz Elderson, Moutinho (Monaco).
Sędzia: Deniz Aytekin (Niemcy).