W 8. kolejce hitowym spotkaniem niewątpliwie będzie starcie pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a PGE Skrą Bełchatów. Kilka słów przed spotkaniem postanowił powiedzieć Paweł Zatorski.
Dla libero niewątpliwie jest to szczególny mecz, gdyż przyszedł on do ZAKSY w 2014 roku po kilku latach spędzonych w Bełchatowie. 25-latek nie ukrywa, że bardzo miły będzie dla niego powrót „na stare śmieci”, lecz przesadnie nie zawraca sobie tym głowy.
Na pewno miło mi będzie pojechać do Bełchatowa i tam zagrać, ponieważ bardzo rzadko mam okazję przebywać w tym mieście. Z drugiej strony myślę jednak, że rozgrywamy tyle ważnych meczów, iż tak naprawdę skupiam się obecnie wyłącznie na występie w kolejnym z nich. Zostałem także podpytany o pojedyncze informacje na temat PGE Skry, ale to nie jest akurat żadna nowość.
Czytaj także: PlusLiga: Hit kolejki dla Trefla!
Niewątpliwie jest to jeden z „klasyków” PlusLigi. Takie starcia, jak kędzierzynian z „Pszczółkami” zawsze gromadzą na trybunach i przed telewizorami dużo publiczności. Mimo to Zatorski stwierdza, że w drużynie nie panuje przesadnie napięta atmosfera. Dla podopiecznych Ferdinango De Giorgiego jest to po prostu kolejny mecz do rozegrania.
Nigdy nie ma wielkiej napinki przed takimi meczami. Zawsze podchodzimy do nich na luzie, dopiero na boisku walcząc na pełnych obrotach. Wiadomo, że przed spotkaniem nie dzielimy się ze sobą taktyką, ale spokojnie można się trochę pośmiać i porozmawiać o tym, co będzie. Przykładowo, ostatnio miałem okazję porozmawiać z Mateuszem Miką zarówno przed, jak i po meczu. Jeśli jest się dobrymi kolegami, trzeba umieć zachowywać się normalnie również po porażce.
Niedawni liderzy ligi będą chcieli się zrehabilitować za zeszłotygodniową porażkę z Lotosem Trefl Gdańsk. Warto wspomnieć, że dla ZAKSY była to pierwsza porażka w tym sezonie. „Zator” ma nadzieję, że tym razem to właśnie jego zespół będzie mógł cieszyć się z wygranej.
Żal tej porażki, bo mieliśmy swoje szanse na zwycięstwo w tym meczu, ale ich nie wykorzystaliśmy. Musimy jednak cieszyć się z tego, że mimo popełnienia naprawdę wielu błędów w ataku i tak mogliśmy wygrać z gdańszczanami. Jeżeli poprawimy naszą postawę chociażby w tym aspekcie, na pewno będziemy w stanie skutecznie rywalizować z czołowymi ekipami.