Kardynał Stefan Wyszyński był duchowym przywódcą Polaków podczas ciężkich lat PRL. Jego posługa przypadła na bardzo trudny okres, zwłaszcza jeśli chodzi o wolność sumienia, której był największym strażnikiem. Z okazji 114. rocznicy jego urodzin warto przypomnieć kim i dlaczego zasłużył sobie na miano Prymasa Tysiąclecia.
Dzieciństwo i młodość
Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 roku we wsi Zuzela nad Bugiem. Jego ojciec-Stanisław był miejscowym organistą, a matka Julianna z domu Karp zajmowała się domem. W 1910 roku rodzina Wyszyńskich przeprowadziła się do Andrzejewa i tam zmarła matka małego Stefana. W latach 1912-1915 uczył się w warszawskim Gimnazjum Wojciecha Górskiego. Z powodu toczącej się I wojny światowej uczył się również (w latach 1915-1917) w Prywatnej Siedmioklasowej Szkole Handlowej w Łomży. Następnie w latach 1917-1920 uczył się we włocławskim Niższym Seminarium Duchownym im. Piusa X. Od 1920 roku był klerykiem Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku.
Czytaj także: 115 lat temu urodził się kard. Stefan Wyszyński
Kapłan
Święcenia kapłańskie przyjął z rąk biskupa włocławskiego Wojciecha Owczarka dokładnie w dniu swoich 23 urodzin. W latach 1925-1929 pracował nad doktoratem z prawa kanonicznego, który uzyskał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Następnie pracował w macierzystej diecezji. Był wikariuszem w Przedczu, a od 1932 roku redagował włocławskie „Ateneum Kapłańskie” i kierował również Sodalicja Mariańską, niosąc wsparcie robotnikom zrzeszonym w chrześcijańskich związkach zawodowych (uniwersytet robotniczy, działalność społeczno-oświatowa). Po wybuchu II wojny jego ówczesny przełożony bp Michał Kozal (późniejszy błogosławiony męczennik obozu w Dachau) polecił mu schronić się w podlubelskiej wsi Stanisławówce, aby nie dosięgły go „łapy” Gestapo (których nie uniknął sam biskup Kozal i wielu znakomitych kapłanów). W powstaniu warszawskim był kapelanem o pseudonimie Radwan III i opiekował się Grupą AK Kampinos, która działała m.in. w Laskach. Sprawował również funkcję kapelana szpitala powstańczego. Po wojnie odbudowywał struktury włocławskiego seminarium (jako jego rektor).
Biskup lubelski
W dniu 25 marca 1946 roku papież Pius XII ogłosił nominację ks. Stefana Wyszyńskiego na nowego biskupa lubelskiego po zmarłym bp Marianie Leonie Fulmanie. Za zawołanie biskupie przyjął słowa Soli Deo (Jedynemu Bogu). Wybór tych słów po latach przedstawił w słynnych „Zapiskach Więziennych” :
Wcześnie straciłem matkę rodzoną, która miała szczególne nabożeństwo do Matki Ostrobramskiej, dokąd jeździła z pielgrzymką, jeszcze z Zuzeli. Mój ojciec natomiast ciągnął zawsze na Jasną Górę. Cześć Matki Bożej w życiu domowym była bardzo rozwinięta. Często odmawialiśmy wspólnie różaniec w godzinach wieczornych
Powrócił więc do Lublina i na KUL, ale już jako jego Wielki Kanclerz.
Prymas
W 1948 roku zmarł Prymas kard. August Hlond. W niewyjaśnionym do dzisiaj wypadku samochodowym zginął przewidywany jego następca bp Stanisław Łukomski z Łomży. Wybór papieża padł więc na młodego biskupa Wyszyńskiego. Abp Stefan Wyszyński był jednocześnie arcybiskupem gnieźnieńskim i jednocześnie warszawskim, bo obie metropolie łączyła unia personalna. Wyszyński naraził się papieżowi dwukrotnie. Po pierwsze sam obsadził wakujące administracje apostolskie na Ziemiach Odzyskanych (Wrocław, Opole, Gorzów, Olsztyn). Pius XII jeszcze bardziej zdenerwował się na Wyszyńskiego po podpisaniu porozumienia z komunistami w 1950 roku. Doprowadziło to do „normalizacji” stosunków państwo-Kościół. Kościół w Polsce uznał zachodnie granice, a władze m.in. zezwoliły na działalność KUL. Jaka to była „normalizacja”, o tym Wyszyński przekonał się na własnej skórze.
„Trzy lata z tysiąca”
12 stycznia 1953 roku Wyszyński został kreowany kardynałem. Nie był to jednak szczęśliwy rok dla Prymasa, bowiem 25 września tego roku został „internowany”. Przebywał w następujących „miejscach odosobnienia”: Rywałd (25 września 1953-12 października 1953), Stoczek Warmiński (12 października 1953-6 październik 1954), Prudnik (6 października 1954-27 października 1955) i Komańcza (27 października 1955-26 października 1956). Towarzyszami niedoli byli ks. Stanisław Skorodecki oraz s. Maria Graczyk. Prymas był cały czas inwigilowany i obserwowany przez bezpiekę, a część informacji pochodziła prawdopodobnie od samego księdza Skorodeckiego, czego się wielokrotnie wypierał. Podczas pobytu w Komańczy w klasztorze nazaretanek tamtejsza przełożona s. Maria Okońska przekonała Prymasa do napisania tzw. Jasnogórskich Ślubów Narodu. Zbliżała się bowiem kolejna okrągła rocznica Ślubów lwowskich Jana Kazimierza. 26 sierpnia podczas uroczystości odpustowych na Jasnej Górze bp Michał Klepacz (mianowany przez władze po. Przewodniczącego Episkopatu) odczytał licznie zgromadzonej rzeszy pielgrzymów (ok. 1 mln) tekst ślubów, w którym Prymas Wyszyński zawierzył losy Polski Matce Bożej. Brał udział w Soborze Watykańskim II.
„Prymas Tysiąclecia”
Zbliżało się Tysiąclecie Chrztu Polski. Obchody zainaugurowała tzw. Wielka Nowenna trwająca już od 1957 roku. Była to wielka konfrontacja Kościoła organizującego obchody rocznicy chrztu i akcentującego związki Polski z chrześcijaństwem oraz władz państwach, które w opozycji celebrowały Tysiąclecie Państwa Polskiego bez żadnej aluzji do religijnego znaczenia wspominanego wydarzenia sprzed tysiąca lat. Władze uniemożliwiły papieżowi Pawłow VI uczestniczyć w obchodach Millenium. Wyszyński obok kard. Kominka był jednym z inicjatorów orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich. Koordynował pracę środowisk katolickich w Sejmie RP m.in „Znak”, „Pax”. Gomułka konsekwentnie odmawiał mu wydawania paszportu, co uniemożliwiało mu wyjazdy do Rzymu. Dla skonfliktowania dwóch liderów polskiego Kościoła dokument otrzymywał kard. Wojtyła, ale obaj hierarchowie nie skłócili się wbrew oczekiwaniom komunistów.
Lata 70.
W 1972 roku Watykan dzięki m.in. jego staraniom uznał zachodnie granice PRL. Na 75. urodziny premier Cyrankiewicz wysłał Prymasowi kosz z 75 różami. Była to próba uspokojenia Kościoła, który potępił stłumienie robotniczych protestów w Ursusie i Radomiu. Schorowany Wyszyński miał oparcie w polskich hierarchach, szczególnie w Wojtyle, którego typowano na jego następcę. Nadszedł jednak pamiętny rok 1978-rok trzech papieży. Już podczas konklawe w 1958 i 1963 roku otrzymał kilka głosów, bowiem był jedynym przedstawicielem Europy Wschodniej. Podczas drugiego konklawe 1978 roku po śmierci Jana Pawła I podczas jednej z rozmów z kard. Franzem Königiem z Wiednia zrozumiał, że będzie on kandydatem na papieża i Austriacki purpurat będzie budował poparcie dla jego kandydatury. Okazało się jednak, że tym kandydatem jest Wojtyła, co Prymas zaaprobował. Znamienna scena z 22 października 1978 roku (sparafrazowano chociażby na pomniku na dziedzińcu KUL) pokazuje ich wzajemny szacunek i szczerą przyjaźń obu wybitnych purpuratów.
Schyłek życia
Od połowy 1981 roku zmagał się z nowotworem. 22 maja 1981 roku ostatni raz otworzył obrady Episkopatu. Zmarł 28 maja 1981 roku. Obecnie toczy się jego proces beatyfikacyjny.
źr. wikipedia.org
fot. commons.wikimedia.org
Czytaj także: 69 LAT TEMU KOMUNIŚCI SKAZALI DANUTĘ SIEDZIKÓWNĄ PS. „INKA” NA KARĘ ŚMIERCI