Abp Silvano Tomasi, papieski dyplomata w agendach ONZ, przypomniał o potrzebie fizycznej interwencji w obronie prześladowanych chrześcijan. Wspólnota międzynarodowa pogodziła się z tym, że chrześcijanie są skazani na wygnanie. A tak być nie może. Mają prawo do swych domów, żyli tam na długo przed przybyciem islamu – mówił hierarcha.
Czytaj także: Rzeź chrześcijan w dobie nowoczesności i tolerancji
Arcybiskup powiedział, ze chrześcijaństwo nie chce konfliktu, lecz działania dżihadystów z Państwa Islamskiego pokazują, iż nie uznają oni rozwiązań pokojowych.
Czytaj także: Associated Press: Papież poparł użycie siły wobec dżihadystów
– Chrześcijaństwu obce jest pojęcie konfliktu cywilizacji. Nie da się jednak zaprzeczyć, że wzorce kulturowe i religijne, którymi inspirują się fundamentaliści prowadzą do starcia i stanowią odrzucenie tego typu relacji między osobami i państwami, które proponuje chrześcijaństwo – stwierdził abp Tomasi podczas Mityngu przyjaźni w Rimini.
Następnie przypomniał, że papież Franciszek i bliskowschodni biskupi ciągle zabiegają o pomoc międzynarodowej społeczności w zapobieżeniu katastrofy humanitarnej. Powiedział też, że w Iraku rozgrywają się dramatyczne sceny, z którymi nie można się pogodzić.
– Przede wszystkim biskupi proszą wspólnotę międzynarodową o pomoc, aby powstrzymać przemoc i mordy, nie tyko chrześcijan, ale również innych mniejszości. Chrześcijanom obcina się głowy i wiesza się je na murach i bramach jako dekorację. Są to niesłychane zbrodnie. Po drugie biskupi apelują o obecność sił międzynarodowych, które zapewniłyby powrót chrześcijan do ich domów. Wspólnota międzynarodowa pogodziła się z tym, że chrześcijanie są skazani na wygnanie. A tak być nie może. Mają prawo do swych domów, żyli tam na długo przed przybyciem islamu – mówił kościelny dostojnik.
Papież popiera użycie siły wobec dżihadystów
Papież Franciszek, w czasie powrotu z pielgrzymki do Korei Południowej, na pokładzie samolotu powrotnego, odbył rozmowę z dziennikarzami, w której odniósł się też do sytuacji w Iraku. Jak podaje agencja Associated Press, papież poparł użycie siły przeciw dżihadystom z Państwa Islamskiego.
Papież podkreślił, że wobec brutalnej agresji dżihadystów z Państwa Islamskiego potrzebna jest reakcja świata. Zastrzegł jednak, że o formie interwencji mającej na celu powstrzymanie terrorystów przed atakowaniem mniejszości religijnych, powinna zdecydować społeczność międzynarodowa, a nie pojedyncze państwo. Zdaniem Associated Press, chodziło tu o USA. Jako miejsce podejmowania takich decyzji papież wskazał na ONZ.
Czytaj także: Państwo Islamskie ma ponad 80 tys. bojowników
Źr.: Radio Watykańskie
Fot.: commons.wikimedia.org