– Nie można grać w ten sposób – mówił po meczu z Geoną trener Juventusu Turyn. Massimiliano Allegri winę za porażkę (0:1) swojego zespołu zrzuca na fatalny stan boiska.
W środę ekipa mistrza Włoch odniosła pierwszą porażkę w tym sezonie Serie A. Drużyna pod wodzą 47-latka uległa w wyjazdowym meczu zespołowi Genoa CFC 0:1. Były szkoleniowiec Milanu uważa, że odpowiedzialność za niepowodzenie swojego zespołu ponosi murawa stadionu Luigi Ferraris. – Graliśmy na beznadziejnej murawie – mówił trener dziennikarzom.
Wynik meczu rozstrzygnął się w doliczonym czasie gry. Gola na wagę trzech punktów dla gospodarzy w 94. minucie zdobył Antonini. – Możemy żałować ostatnich 30 sekund. By zdobyć mistrzostwo trzeba także remisować swoje mecze. Jeden punkt może dzielić pierwszy i drugi zespół – powiedział Allegri i dodał, że jego zespół grał na warunkach Genoi. – Ten rezultat musi być dla nas lekcją.
Czytaj także: 27. kolejka Serie A: Roma oddala się od mistrzostwa
– Dziś wieczorem w bramce stał Mattia Perin, którego ratowały poprzeczka i słupki. Mogliśmy odejść z wynikiem 0:0 i ubolewamy nad faktem, że nie wygraliśmy – opisuje mecz Włoch. – W związku z tym mamy niedosyt, jednak musimy dorosnąć. Nadal pozostaje wiele spotkań do rozegrania. Nie zrujnowaliśmy niczego. Remis byłby ważny, jak w meczu z Sassuolo.
– Musieliśmy strzelić tylko jednego gola, jednak w piłce równie ważne jest to jak się bronisz. Nie powinno się podejmować ryzyka, zwłaszcza 30 sekund przed końcem meczu. Jednak musimy szukać pozytywów. To nie był nokaut – kończy trener Juventusu.
Swój wczorajszy mecz wygrała AS Roma, która zrównała się punktami z mistrzem Włoch. jednak na czele tabeli nadal znajduje się Stara Dama, dzięki wygranej w bezpośrednim starciu.