Redakcja Charlie Hebdo szydzi ze wsparcia Kościoła katolickiego, którego udzielił w symboliczny sposób poprzez bicie dzwonów katedry Notre Dame ku pamięci zamordowanych w zamachu. – Zaakceptujemy bicie dzwonów Notre Dame ku naszej czci tylko wtedy, jeżeli w ruch wprawi je Femen – napisali.
W najnowszym numerze Charlie Hebdo, którego nakład wyniósł ponad 3 mln, redakcja satyrycznej gazety wyśmiewa się z okazanej przez Kościół katolicki solidarności. Chodzi o bicie dzwonów katedry Notre Dame, co wyrażało uznanie dla ofiar islamistów.
Redakcja Charlie Hebdo przypomina też akcję feministek z organizacji Femen pod katedrą Notre Dame i zaznacza, że ma nadzieję, iż będzie ich więcej.
Czytaj także: Irańska odpowiedź na \"Charlie Hebdo\". Rysują karykatury Holokaustu
– To, co nas najbardziej śmieszy, to fakt, że dzwony Notre Dame biły ku naszej czci. Chcielibyśmy przesłać wiadomość papieżowi Franciszkowi, który, na marginesie, był w tym tygodniu ‘Charliem’: zaakceptujemy bicie dzwonów Notre Dame ku naszej czci tylko wtedy, jeżeli w ruch wprawi je Femen – czytamy w najnowszym wydaniu gazety.
We Francji powstaje nowy ruch społeczny – „Nie jestem Charlie”
Francuzi sprzeciwiający się bluźnierczym satyrom „Charlie Hebdo” nie chcą by łączono ich z tą gazetą. Twórcy ruchu zapewniają, że są oburzeni zamachem islamistów i sprzeciwiają się przemocy, jednak nie utożsamiają się z obraźliwymi satyrami.
Tysiące osób poparło stronę internetową „Je ne suis pas Charlie” („Nie jestem Charlie”).
– Negujemy przemoc i jesteśmy oburzeni okrutnym mordem jakiego dokonano na dziennikarzach „Charlie Hebdo”. Ale nie możemy popierać w żaden sposób bluźnierstw oraz islamofobii uprawianej przez tą gazetę – piszą inicjatorzy ruchu społecznego.
Czytaj także: Korwin-Mikke: Nie jestem Charlie. Jestem za karą śmierci – konferencja prasowa