Polski Związek Piłki Nożnej odrzucił wartą milion euro ofertę dotyczącą rozegrania meczu towarzyskiego. Naszym rywalem mieliby być Chińczycy, zaś spotkanie odbyłoby się w Azji. Tamtejsza federacja bardzo mocno zabiegała o zorganizowanie meczu przede wszystkim ze względu na osobę Roberta Lewandowskiego.
Zaskakującą informację podał dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, Tomasz Włodarczyk. W swoim tekście napisał, iż PZPN odrzucił złożoną przez Chińczyków wartą milion euro ofertę ws. rozegrania meczu towarzystkiego. Włodarczyk dodaje, że Chińczycy byliby skłonni dorzucić kolejny milion, jednak przedstawiciele naszej federacji byli nieugięci.
Mecz miałby się odbyć w listopadzie tego roku, czyli w okresie, w którym inne reprezentacje grałyby baraże o awans do MŚ w Rosji. Zgadzając się na propozycję Chińczyków należałoby oczywiście założyć, że udałoby się nam awansować do turnieju bezpośrednio, w związku z czym moglibyśmy pozwolić sobie na taką eskapadę. Władze związku szybko ucięły jednak spekulacje i oświadczyły, że o przyjęciu oferty nie mogło być mowy. Federacja uznała bowiem, że wysyłanie piłkarzy na innym kontynent w fazie przygotowań do mundialu, to niezbyt dobry pomysł. PZPN chce zapewnić Adamowi Nawałce oraz jego podopiecznym odpowiednie warunki do pracy, a przede wszystkim spokój, którego podczas wyjazdu do Chin z pewnością by nie zaznali. Selekcjoner preferuje zresztą zgrupowania oraz mecze sparingowe na miejscu, więc w tej sytuacji z pewnością sam postawiłby weto.
Czytaj także: \"Konstytucja 3 maja to przełom z wielu punktów widzenia\". Historyk wyjaśnia dlaczego
Chińczycy chcieli ściągnąć naszą reprezentację do Azji głównie ze względu na osobę Roberta Lewandowskiego. Snajper Bayernu Monachium jest tam bowiem niezwykle popularny. Zawodnik wynajął nawet specjalną agencję marketingową, która dba o jego wizerunek na tamtym kontynencie. Prowadzi w jego imieniu m.in. konta w mediach społecznościowych.
Azjaci będą musieli więc obejść się smakiem, ale kto wie, czy za kilka lat nie ściągną „Lewego” do siebie. Chińskie kluby od pewnego czasu prowadzą bowiem prawdziwą transferową ofensywę. Do kraju przybywają gwiazdy coraz większego formatu, więc niewykluczone, że za kilka lat któraś z ekip skusi Lewandowskiego. O możliwym transferze Polaka do Chin mówi się zresztą co okienko transferowego, jednak on sam, póki co, ucina wszelkie spekulacje na ten temat.
źródło: przegladsportowy.pl
Fot. Wikimedia/Rufus46