Chiny postrzegane są jako jeden z niewielu sojuszników Korei Północnej, ale nawet one nie popierają zbrojeń i konfrontacji, jakie przeprowadza reżim Kim Dzong Una. Obecnie w czasie dużego napięcia na półwyspie koreańskim, Chiny zdecydowały się z kolei na specyficzny ruch.
Okazuje się bowiem, że Chiny, a dokładnie państwowy przewoźnik Air China zdecydował się na odwołanie lotów do stolicy Korei Północnej, Pjongjangu. Jest to jedyny przewoźnik na świecie, który wykonywał od 2008 roku loty do północnokoreańskiej stolicy. Linie lotnicze swoją decyzję argumentują niskim zainteresowaniem, nie brakuje jednak spekulacji, że decyzja została podyktowana napiętą sytuacją polityczną i ostatnimi słownymi konfrontacjami między reżimem Kim Dzong Una a Stanami Zjednoczonymi.
To jednak nie wszystko. Oprócz odwołania lotów, chińskie biura podróży zdecydowały się na anulowanie w swoich ofertach wycieczek do Korei Północnej. Tłumaczenie jest podobne i argumenty opierają się na braku zainteresowania ze strony klientów.
Nie brakuje osób twierdzących, że Chiny izolują Koreę Północną w związku z groźbami ze strony Stanów Zjednoczonych. Chiny zresztą nie opowiadają się jednoznacznie po stronie reżimu Kim Dzong Una, mimo że uważane są za jeden z jego niewielu sojuszników. Same jednak popierają sankcje Organizacji Narodów Zjednoczonych wobec Korei, sprzeciwiając się jej programowi zbrojeń. Zrezygnowały również m.in. z importu węgla z Korei Północnej, co było bardzo dużym ciosem w tamtejszą gospodarkę.