Na twitterowym profilu Prawa Strona opublikowane zostało nagranie dokumentujące jeden z protestów, jakie mają miejsce w Niemczech w związku ze szczytem G-20. Jeszcze wczoraj doszło do wielu incydentów i ataków ze strony demonstrantów. Dziś sytuacja jest niezwykle napięta, a służby nie są w stanie zapanować nad chaosem.
Gospodarz szczytu G20 – Hamburg – jest miejscem gigantycznych starć z policją. Zamieszki nasiliły się od wczorajszego popołudnia. W mieście znajduje się tysiące demonstrujących antyglobalistów i przedstawicieli środowisk skrajnie lewicowych, według władz w protestach mogło uczestniczyć nawet 100 tys. osób. Na nagraniach widać bezpośrednie starcia, płonące luksusowe samochody oraz zablokowane częściowo ulice.
O napiętej sytuacji przed szczytem w Hamburgu media informowały jeszcze wczoraj po południu i wieczorem. Do niemieckiego miasta przybyły tysiące osób, głównie ze środowisk lewicowych, którzy zamierzali oprotestować wizytę Donalda Trumpa i cały szczyt G20. Organizatorzy akcji zatytułowali ją „Welcome to hell” (Witamy w piekle). Władze miasta w celu zabezpieczenia imprezy ściągnęły dodatkowe jednostki policji. Nad całością czuwa około 20 tys. funkcjonariuszy, ale jak widać i takie siły nie są w stanie zapanować nad wszystkim.
Czytaj także: Brutalne zamieszki w Hamburgu! Sceny jak z pola bitwy [WIDEO]
Na nagraniu widzimy jak samochód na tablicach dyplomatycznych jest blokowany przez grupę protestujących aktywistów. Po chwili zniecierpliwiony kierowca rusza nie czekając aż osoby blokujące drogę rozejdą się. Słychać krzyki. Po chwili na nagraniu widzimy leżący na ziemi zniszczony rower.
Samochód na tablicach dyplomatycznych tratuje lewaków w Hamburgu
Ofiarą padł jeden rowerek pic.twitter.com/ehWdLH15nY— Prawa strona ?? (@PrawyPopulista) 7 lipca 2017
Źródło: Twitter.com/PrawaStrona