Niewielu spodziewało się, że „Korona Królów”, nowy serial TVP, wywoła tak ogromne i skrajne emocje. Całym zamieszaniem i krytyką produkcji nie przejmować zdaje się szef Telewizji Publicznej, który opublikował w serwisie Twitter kolejne statystyki dotyczące oglądalności telenoweli.
Kurski, który stoi murem za nową produkcją, pochwalił się wynikami oglądalności nowego odcinka. Przyznał, że są one „dużo powyżej oczekiwań”. 3,203 mln w piku, 2,833 mln średnio 4 odcinka (kolejnego w dniu powszednim) Korony Królów. Dużo powyżej oczekiwań – napisał prezes TVP.
3,203 mln w piku,
2,833 mln średnio 4 odcinka (kolejnego w dniu powszednim) Korony Królów.
Dużo powyżej oczekiwań? pic.twitter.com/XMRMU8bXMcCzytaj także: Z tej recenzji \"Korony Królów\" władze TVP zadowolone nie będą. Serial skrytykował znany historyk
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) 3 stycznia 2018
Serial jest mocno krytykowany w internecie. Wczoraj wspominaliśmy, iż negatywnie ocenił go m.in. historyk, Sławomir Cenckiewicz. Jego zdaniem radość Kurskiego jest nieuzasadniona, ponieważ fakt, iż serial oglądało wielu widzów nie jest jednoznaczny z tym, że mamy do czynienia z wybitnym arcydziełem kinematografii.
Rozstrzygnięcia większościowe zadecydowały że mamy do czynienia z filmem wybitnym. Film wszechczasów niczym Sylwester wszechczasów (serio w Wiadomościach TVP tak orzekli wczoraj) – napisał.
Rozstrzygnięcia większościowe zadecydowaly że mamy do czynienia z filmem wybitnym. Film wszechczasów niczym Sylwester wszechczasów (serio w Wiadomościach TVP tak orzekli wczoraj) https://t.co/bTckT9trYv
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 2 stycznia 2018
„Korona Królów” to serial opowiadający o czasach średniowiecznych. Jego akcja rozpoczyna się w 1333 roku. Umiera król Władysław Łokietek zmęczony walką o zjednoczenie podzielonej na dzielnice Polski. Na tronie zasiada jego jedyny żyjący syn – Kazimierz, w którego rolę wciela się Mateusz Król.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. YouTube/TVP VOD