Koledzy Narodowcy!
Piszę to, rzecz jasna, do prawdziwych narodowców, do polskiej Prawicy. Piszę – bo i my, i Wy, chcemy zbudować Państwo Polskie oparte o Prawo, Prawdę, Sprawiedliwość; by wyglądało ono inaczej, niż zdychająca, skorumpowana III Rzeczpospolita.
I ktoś nieustannie rzuca nam kłody pod nogi. Nagle – ni z tego ni z owego – demonstracyjnie „wyklucza się” mnie z Komitetu Honorowego Marszu Niepodległości (którego członkiem nigdy nie byłem – choć popierałem). Padają jakieś absurdalne oskarżenia… Cóż – taka dziś jest polityka.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Tymczasem dwa dni temu ktoś (najprawdopodobniej hackerzy z Antify, podszywający się pod Wikileaks – ale: cholera wie…) włamał się na prywatna pocztę szefa ONR, p.Przemysława Holochera i upublicznił jej treść. Dziś zadzwoniłem do p.Holochera z wyrazami współczucia i sympatii – bo to są niedopuszczalne metody – ale On najwyraźniej nie zrozumiał moich intencyj.
Tymczasem te materiały szeroko wyciekły do Sieci – część „Teczki Holochera” trafiła nawet na WYKOP – i, niestety, nie da się udawać, że ich nie ma. Muszę się więc do nich ustosunkować – bo dotyczą KNP i UPR.
Obszerne fragmenty poświęcone są mojej osobie – i problemowi: „Jak mnie załatwić?” – czy też „Poczekać, aż umrę…”. Jedna rozmowa p.Holochera i p.Bartosza Józwiaka, prezesa UPR (człowieka tak zapiekłego w nienawiści do mnie, że w żywe oczy kłamie, że do Niego nie dzwoniłem – choć mam przecież billingi…) dotyczy celowego fałszowania podpisów zbieranych przez mój Komitet Wyborczy w Rybniku, gdzie (ku naszemu zdumieniu) odrzucono nam wiele podpisów. Myśleliśmy, że to robota WKW. Myliliśmy się – i przepraszam Komisję za podejrzenia.
Pretekstem do „usunięcia mnie z Komitetu” było stwierdzenie, że w Ruchu Narodowym są osoby o poglądach narodowo-socjalistycznych….
Koledzy: ciężko dowiadywać się czegoś takiego o ludziach, z którymi razem chciałem budować polską Prawicę. Nie jest dobrze podsłuchiwać pod drzwiami – ale jak to się już stało, nie można ukrywać, że się stało…
Teraz mam dość. Nam potrzebna jest Wielka Idea, nam potrzebna jest Wielka Polska – a nie drobne krętactwa i intrygi. Narodowców chcących iść drogą przedwojennego Stronnictwa Narodowego, drogą wytyczoną przez Romana Dmowskiego, Adama Heydla, Romana Rybarskiego, Edwarda Taylora – zapraszam do Kongresu Nowej Prawicy. Zapraszam też na Marsz Suwerenności – 5 października. Nigdy nie rozumiałem, jak narodowcy mogą świętować oddanie w Polsce władzy Józefowi Piłsudskiemu, największemu wrogowi narodowców…
A narodowi socjaliści nie się zapiszą do tych „autonomistów” – i założą własną partię.