Trener BVB chwali swojego byłego podopiecznego przed sobotnim spotkaniem z Bayernem. Dodaje, że nie przywiązuje większej wagi do spekulacji transferowych odnośnie przejścia Marco Reusa do Monachium.
Lewandowski już po raz drugi stanie do pojedynku z Borussią od kiedy jest zawodnikiem klubu z Monachium. W sierpniu podczas meczu o Superpuchar Niemiec w Dortmundzie gospodarze wygrali 2:0. Przed sobotnim meczem zdecydowanym faworytem jest zespół Bayernu.
Czy polskiemu napastnikowi uda się pokonać Romana Weidenfellera? Trener Klopp wie jak groźny potrafi być popularny RL9:
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
Stawienie czoła Robertowi jest niemałym wyzwaniem. Lewandowski potrafi strzelać wiele goli, ale z drugiej strony nie każdą piłkę zamienia na bramkę. Musimy zrobić wszystko, aby nie rozwinął skrzydeł, a ponadto liczyć, że w sobotę będzie miał słabszy dzień.
W ostatnim tygodniach niemieckie media często spekulują na temat transferu Marco Reusa do Bayernu. Klopp jasno to skomentował:
Zupełnie się tym nie zajmujemy. Generalnie nasza sytuacja nie jest korzystna, dlatego tym bardziej nie będziemy komentować takich doniesień. Życie pokaże, jak ta sprawa dalej się potoczy.
Jeśli w sobotę Bayern pokona zespół z Dortmundu, to goście znajdą się najprawdopodobniej w strefie spadkowej. Na ten moment plasują się na dalekiej 15. pozycji w tabeli. Klopp stara się jednak nie patrzyć za siebie.
Myślę, że wygrana w takim pojedynku dodałaby nam wiele pewności siebie. Gdyby udało nam się zwyciężyć, zrobimy wszystko, aby wykorzystać to w kolejnych spotkaniach.
Sytuacja kadrowa klubu z Dortmundu jest zdecydowanie lepsza od tej z Monachium. Wyłączonych z gry jest tylko kilku piłkarzy:
Błaszczykowski, Kirch i Schmelzer będą brać udział w treningu drużyny rezerw, który zamierzam obserwować. Nawet bez tego wiem, że są na bardzo dobrej drodze do powrotu do gry. Z kolei Dong-Won Ji jeszcze przez trzy tygodnie nie będzie w stanie ćwiczyć.