Podróże Ewy Kopacz pociągiem po Polsce wcale nie oszczędzają pieniędzy podatnika. Podczas wizyty szefowej rządu na Pomorzu, towarzyszył jej rządowy samolot, który z Warszawy do Gdańska i z powrotem przeleciał zupełnie pusty – informuje „Fakt”. Koszt – 100 tys zł.
Premier Ewa Kopacz podróżuje po Polsce pociągiem aby „być bliżej ludzi”. Podczas takich przejazdów zagaduje napotkanych pasażerów, czemu nierzadko towarzyszą lapsusy szefowej rządu. Ale straty wizerunkowe, to nie jedyny koszt jaki pochłania kampania wyborcza Ewy Kopacz.
Czytaj także: Kopacz o narodzie śląskim. Zobacz minę Kamińskiego! [WIDEO]
Czytaj także: Australia: Marszałek Izby Reprezentantów zmuszona do rezygnacji za wydatki
Według informacji do jakich dotarł „Fakt”, okazuje się, że jeśli ktoś sądził, iż podróże szefowej rządu komunikacją publiczną zaoszczędzą pieniądze podatnika, to jest w dużym błędzie. Podczas pobytu Kopacz na Pomorzu, do Gdańska przyleciał z Warszawy rządowy Embraer SP–LIG. Po niespełna trzech godzinach samolot powrócił do stolicy bez żadnych pasażerów, ponieważ Ewa Kopacz wsiadła w pociąg.
Samolot latał pusty, autokar jeździł pusty. A wszystko po to, żeby Kopacz mogła sobie słitfocie z Obywatelem Jedzącym Kotleta porobić.
— kataryna (@katarynaaa) lipiec 1, 2015
– Proszę mi wierzyć, że nie mam pojęcia, jak było z tym samolotem. Muszę porozmawiać z Cichockim – powiedział Michał Kamiński dopytywany przez dziennikarzy „Faktu” o szczegóły. Później Kamiński już więcej nie odbierał telefonu. Nie udało się skontaktować również z Jackiem Cichockim, szefem Kancelarii Premiera. Przelot Embraera w obie strony to koszt rzędu 100 tys. zł.