Kazanie ks. Jacka Międlara wygłoszone w białostockiej katedrze podczas 82. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego znalazło się po lupą prokuratury. Okazało się, że donos w tej sprawie złożyła Joanna Scheuring-Wielgus posłanka Nowczesnej. Duchowny, za pośrednictwem Twittera i w ostrych słowach postanowił odnieść się do jej zachowania.
Ks. Międlarowi zarzucono propagowanie faszyzmu i posługiwanie się tzw. „mową nienawiści”. Czyny te są obwarowane karą nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Jest to bodaj pierwszy przypadek w III RP kiedy prokuratura rozważa postawienie zarzutów kapłanowi katolickiemu za wygłaszaną homilię podczas Mszy Św.
Po czasie, okazało się, że prokuratura podjęła sprawę w związku z donosem złożonym przez posłankę Joannę Scheuring-Wielgus z partii Ryszarda Petru. Posłanka napisała:
„Wygłoszone przez księdza J. Międlara (kazanie) w swojej treści stanowiło nawiązanie do idei faszystowskich oraz przede wszystkim było pochwałą i zachętą do wprowadzania w życie i dalszego propagowania faszyzmu. Ksiądz Międlar nawoływał do kierowania się w życiu faszystowskim sposobem zachowania oraz dążeniem do zorganizowania społeczeństwa polskiego na modłę ideologii faszystowskiej.” Czytaj więcej…
Ks. Międlar nie pozostał dłużny. Zamieścił na Twitterze wpis, w którym dosyć ostro skomentował zachowanie posłanki.
Pod wpisem ks. Międlara natychmiast pojawiło się mnóstwo komentarzy. Część z nich była niezwykle krytyczna. Jeden z użytkowników napisał:
@MariuszSchiller tak. Prawda i modlitwa jest morderstwem kłamstwa i grzechu
— Jacek Międlar (@jarek_44) 13 sierpnia 2016
Głos w całej sprawie zabrał również inny duchowy, jezuita Grzegorz Kramer, który oświadczył, że wpis ks. Międlara nie ma nic wspólnego z Kościołem Katolickim oraz chrześcijaństwem.
Tym razem nie mogę milczeć.
To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem i Kościołem katolickim. pic.twitter.com/1oZdcvyNwt— Grzegorz Kramer SJ (@GrzegorzKramer) 13 sierpnia 2016
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. YouTube