Seria Polaków w Lidze Światowej trwa. W sobotę nasza reprezentacja ponownie okazała się lepsza od kadry Iranu, lecz tym razem do rozstrzygnięcia meczu potrzebny był tie-break.
Wciąż niepokonani!
Już od samego początku spotkania widać było, że Irańczycy wyciągnęli wnioski z pierwszego spotkania, które odbyło się w czwartek (4:4). Nasi siatkarze starali się zdominować wydarzenia na boisku, lecz goście konsekwentnie utrzymywali odpowiedni dla nich wynik (9:8). „Biało-czerwonym” przytrafiła się chwila nieuwagi, gdyż przy stanie 13:13 stracili oni 3 „oczka” z rzędu (13:16). Od tego momentu podopieczni Slobodana Kovaca nie oddawali prowadzenia, choć przez chwile pozwolili oni Polakom na złapanie kontaktu (19:20). Ostatecznie jednak Azjaci zdobyli 25. punkt, obejmując prowadzenie w spotkaniu (22:25).
Czytaj także: LŚ: Polacy przegrali z Iranem
Wydawało się, że „Orły” szybko wyciągnęły wnioski, szybko obejmując prowadzenie (4:1). Iran błyskawicznie jednak odrobił straty, ponownie rywalizując z polską drużyną „punkt za punkt” (4:4). Z czasem jednak zarysowywała się coraz większa przewaga gospodarzy, co napawało coraz większym optymizmem kibiców zgromadzonych w hali w Częstochowie (13:9). Irańczycy po opanowaniu sytuacji na boisku, nie potrafili już znaleźć sposobu na doprowadzenie do wyrównania (17:12). Gracze prowadzeni przez Stephana Antigi z dużym spokojem utrzymywali wypracowaną zaliczkę, doprowadzając do wyrównania w spotkaniu (25:22).
Po krótkiej przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Obie ekipy wciąż toczyły wyrównaną rywalizację o każdy punkt, co znacząco wpływało na atrakcyjność widowiska (5:5). Znów jednak bardzo dobrze na naszą kadrę wpłynęła przerwa techniczna, po której ponownie uzyskaliśmy kilku bramkowe prowadzenie (15:10). Taki rozwój sytuacji mocno podłamał zespół z Azji, który kompletnie się posypał, co znajdowało odzwierciedlenie w wyniku (19:14). Wystarczyła chwila, by Polacy zdobyli kolejną partię, będąc już o krok od zwycięstwa (25:16).
Dobry poprzedni set oddziaływał na „biało-czerwonych” w czwartej partii, gdyż szybko uzyskaliśmy prowadzenie (6:3). „Persowie” w końcu jednak powrócili do dobrej dyspozycji, szybko wyrównując wynik (10:10). Tym razem to nasi siatkarze po raz kolejny przechodzili nieco słabszy okres, przez co powoli, aczkolwiek konsekwentnie przyjezdni budowali przewagę (15:17). Gospodarze za wszelką cenę starali się odrobić zaległości, lecz o zwycięstwie w starciu musiał zadecydować tie-break, gdyż szósta drużyna świata spokojnie do niego doprowadzili (22:25).
Ostatniego seta w meczu rozpoczęliśmy w kapitalnym stylu, nie pozwalając Irańczykom rozwinąć skrzydeł (4:1). W szczególności bardzo dobrze graliśmy w ataku, mimo iż nie mieliśmy najlepszych pozycji do kończenia piłek (8:2). Chociaż Kovac próbował na to reagować, to jednak nie Irańczycy nie byli w stanie odwrócić losów spotkania, przegrywając już czwarte spotkanie w tej edycji LŚ (15:6).
Polska – Iran 3:2 (22:25, 25:22, 25:16, 22:25, 15:6)
Polska: Drzyzga, Kubiak, Nowakowski, Kurek, Mika, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Jarosz, Wrona, Możdżonek, Buszek
Iran: Marouf, Mahmoudi, Gholami, Ghaemi, Ebadipour, Seyed, Zarif (libero) oraz Alizadeh (libero), Mahdavi, Senobar, Manavinezhad, Ghafour
MVP: Michał Kubiak