To największy samolot świata. Powstał z połączenia dwóch kadłubów Boeinga 747-400. Stratolaunch będzie miał za zadanie wynosić rakiety w przestrzeń kosmiczną.
Nowa maszyna firmy Stratolaunch System poraża swoim ogromem. Powstała przede wszystkim dzięki Paulowi Allenowi. Jest to jeden ze współzałożycieli Microsoftu i jednocześnie jeden z najbogatszych ludzi na świecie. To właśnie on pokrył większość kosztów budowy ogromnego samolotu.
A maszyna jest naprawdę ogromna. Rozpiętość jej skrzydeł to aż 117 metrów, a maksymalna waga to 540 ton. Aż trudno uwierzyć, że taki kolos będzie potrafił wznieść się w powietrze. A ma nie tylko wzbić się tam sam, ale z jego pokładu mają startować nawet po trzy rakiety Pegasus XL. Zadaniem Stratolauncha będzie wyniesienie je na orbitę. Z jego pokładu będą mogły również startować satelity.
Czytaj także: Czarnobyl nie był pierwszy. 30 lat wcześniej doszło do katastrofy kysztymskiej
Samolot ma wzbić się i utrzymać w powietrzu dzięki sześciu odrzutowym silnikom. Do startu będzie potrzebował 3,6 kilometra pasa.
Celem konstruktorów jest przeprowadzenie pierwszego lotu już w 2019 roku. Jak podkreślał Jean Floyd, dyrektor wykonawczy całego projektu, teraz maszynę czekają długie testy. – Przez najbliższe tygodnie i miesiące będziemy przeprowadzać liczne testy naszego samolotu na ziemi i w powietrzu. (…) To pierwszy w swoim rodzaju samolot, więc będziemy wyjątkowo skrupulatni podczas testów i postawimy przede wszystkim na bezpieczeństwo pilotów, załogi i obsługi naziemnej – mówił.
Poniżej można zobaczyć jak prezentuje się nowa maszyna.