Stefan Niesiołowski po raz kolejny posługuje się „mową nienawiści”. W trakcie programu „Kropka nad i” poseł Platformy Obywatelskiej określił krytyków Ewy Kopacz „PiS-owskimi śmieciami”.
Oprócz Niesiołowskiego, w programie Moniki Olejnik brał udział również Jacek Kurski. Były polityk Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do niedawnej wizyty Ewy Kopacz w Pasłęku. Spotkanie szefowej rządu z lokalną społecznością zakłóciły okrzyki „Smoleńsk – pamiętamy” oraz „hańba”. Miało to oczywiście związek ze słynnymi już słowami byłej minister zdrowia jakoby „ziemia w Smoleńsku została przekopana na metr w głąb”. Kurski stwierdził, że impulsywna reakcja zgromadzonych na sali osób jest w pewnym stopniu uzasadniona. Z tą tezą nie zgodził się Niesiołowski, który odgryzł się byłemu europosłowi w swoim stylu:
Obrażanie pani Kopacz, co robi Kurski, to jest właśnie hańba, co robi od początku, od pierwszego dnia Lichocka i wielu innych, te wszystkie PiS-owskie śmiecie.
Czytaj także: PiS oburzone słowami Niesiołowskiego. Posłowie chcą jego odwołania
Poseł PO dodał również, że przedstawiciele PiS nieustannie prowadzą kampanię nienawiści i używają katastrofy smoleńskiej do swoich politycznych celów, umniejszając tym samym zasługi osób takich jak Ewa Kopacz.
Kampania nienawiści i wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej, kubły pomyj, jakie się wylewa na przyzwoitych ludzi, nawet na ludzi, którzy zrobili tyle dobra w Smoleńsku i którzy zachowali się tak heroicznie, jak pani Ewa Kopacz. PiS-owi za wykorzystywanie krwi i trumien smoleńskich wieczna hańba i odejście z polskiej polityki.
W trakcie dyskusji z udziałem obu panów nie mogło zabraknąć odniesień do niedawnej afery z udziałem Radosława Sikorskiego. Jacek Kurski stwierdził, że były szef MSZ najpierw ujawniając treść rozmowy Donalda Tuska z Władimirem Putinem, a następnie podczas konferencji prasowej wszystko odwołując – „zrobił z siebie idiotę po to tylko, by ocalić stołek marszałka Sejmu”.
Jeśli Sikorski wszystko sobie wymyślił, to proszę go zakuć w kaftan bezpieczeństwa i wywieźć do Tworek.
– powiedział Kurski.
Odmiennego zdania był Stefan Niesiołowski. Polityk PO uważa, że cała afera została wyjątkowo rozdmuchana.
To jest jakaś całkowicie fikcyjna afera, taka nagonka, która za chwilę się wypali, wyczerpie. Każdy z możliwych scenariuszy jest bez większego znaczenia. To pseudoafera, którą PiS chce wykorzystać do walki wyborczej.
W trakcie programu Niesiołowski nieustannie przerywał Jackowi Kurskiemu, usiłował również zagłuszać jego wypowiedzi. Czy w ten sposób powinien zachowywać się człowiek, który swoich politycznych oponentów oskarża o brak kultury?
źródło: tvn24.pl
Fot. Wikimedia/Platforma Obywatelska RP