W niedzielę, po południowej modlitwie maryjnej, papież Franciszek odniósł się do przypadającej na poniedziałek setnej rocznicy wybuchu I wojny światowej.
Pochodzący z Argentyny Ojciec Święty przypomniał słowa swojego poprzednika na tronie Piotrowym, Benedytka XV, który I wojnę światową nazwał „bezsensowną rzezią”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Franciszek przypominając o tragedii, jaka sto lat temu spadła na świat, zwrócił uwagę na współczesne konflikty zbrojne. Zaapelował też o wspólną modlitwę w intencji ich zażegnania.
– W sposób szczególny myślę dziś o trzech kryzysowych regionach: śródziemnomorskim, irackim oraz ukraińskim. Proszę was byście nadal przyłączali się do mojej modlitwy, aby Pan Bóg dał ludności i władzom tych regionów mądrość i siłę, niezbędne, by w sposób zdecydowany iść po drodze pokoju, odpowiadając na wszelkie obelgi niezłomną wolą dialogu, negocjacji i pojednania. Przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji niech nie kierują się własnym interesem, lecz dobrem wspólnym i poszanowaniem każdego człowieka – mówił papież.
Następnie wystosował dramatyczne słowa, w których prosił o zakończenie tych wojen niosących śmierć i zniszczenie.
– Pamiętajmy, że wojna wszystko zaprzepaszcza, a w pokoju nic się nie traci. Nigdy więcej wojny, bracia i siostry. Myślę tu przede wszystkim o dzieciach, którym odbiera się nadzieję na godne życie, na przyszłość. Myślę o dzieciach zabitych, rannych, okaleczonych, osieroconych, o dzieciach, dla których zabawkami są niewypały, o dzieciach, które nie potrafią się uśmiechać. Zatrzymajcie się, proszę. Proszę was o to z całego serca. Czas się zatrzymać. Zatrzymajcie się, proszę! – głosił Franciszek.
Czytaj także: Kolejne zestawy rakietowe w rękach separatystów?