Korea Północna zareagowała na wizytę Donalda Trumpa w Azji. Koreańska Centralna Agencja Prasowa (KCNA) przytoczyła komunikat MSZ w tej sprawie. Pjongjang odpowiada w charakterystyczny dla siebie sposób – zarzuca prezydentowi USA, że „błagał o wojnę atomową na Półwyspie Koreańskim”.
„W trakcie swojej wizyty Trump obnażył swoją prawdziwą naturę niszczyciela światowego pokoju i stabilności i błagał o wojnę atomową na Półwyspie Koreańskim” – napisał rzecznik MSZ Korei Północnej w komunikacie przedstawionym przez KCNA.
Słowa ministerstwa to odpowiedź na wizytę Donalda Trumpa w państwach azjatyckich. Amerykański prezydent do tej pory odwiedził m.in. Chiny, Japonię, Koreę Południową i Wietnam, był również obecny na szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). Jednym z kluczowych tematów poruszanych przez prezydenta USA jest oczywiście napięta sytuacja na Półwyspie Koreańskim.
Czytaj także: Trump już jednoznacznie mówi o wojnie z Koreą Północną! \"Jesteśmy gotowi\", \"Przyszedł czas, by działać\
Trump o rozwiązaniu militarnym
Podczas wizyty w Korei Południowej Donald Trump po raz kolejny wypowiedział się dosadnie na temat ewentualnego użycia siły wobec reżimu Kim Dzong Una.
„Jesteśmy gotowi użyć pełnego zakresu możliwości militarnych, jeśli to będzie konieczne” – przyznał na konferencji prasowej w Seulu. „Nie możemy pozwolić, by Korea Północna zagrażała wszystkiemu, co zbudowaliśmy” – dodał.
USA oraz sąsiedzi Korei Północnej od kilku miesięcy mają poważne powody do niepokoju. Wszystko przez testy rakietowe i próby nuklearne przeprowadzane przez komunistyczny reżim. Mimo napiętej sytuacji z całego świata napływają apele o pokojowe rozwiązania, ponieważ wojna w tym regionie pociągnie za sobą setki tysięcy ofiar.
W kontekście agresywnej polityki Pjongjangu wypowiedział się również prezydent Korei Południowej, Mun Dze In. Polityk przyznał, że ustalił na spotkaniu z prezydentem USA „utrzymanie twardej postawy wobec zagrożenia północnokoreańskiego, opartej na przygniatającej przewadze siły”.