1 kwietnia mieszkańcy Seattle mogą mieć problem z odwiedzeniem swojej ulubionej restauracji. Nie będzie miało to jednak żadnego związku z prima aprilis. Tego dnia wejdzie w życie zapis o płacy minimalnej w wysokości 15 dolarów za godzinę, co zaowocuje bankructwem wielu lokali gastronomicznych.
Jak donosi Washington Policy Center, już teraz zauważalne są zamknięcia lokali w różnych rejonach miasta. Oczywiście restauracje znikają z różnych powodów, jednak znaczący wzrost minimalnego poziomu wynagrodzenia jest w tym wypadku głównym czynnikiem.
Czytaj także: Austria decyduje się na obniżkę podatków
Czytaj także: Łódź - polskie Detroit
Do tej pory koszty pracy stanowiły średnio 36 procent budżetu przeciętnego lokalu gastronomicznego. Zdaniem Anthony’ego Antona ze Związku Restauratorów po zmianie prawa skala tych wydatków wzrośnie do 42 procent w przypadku barów szybkiej obsługi oraz 47 procent dla tradycyjnych restauracji.
The Seattle Times podkreśla, że wielu przedsiębiorców stara się dostosować do nowych warunków np. poprzez podnoszenie cen poszczególnych dań, skracanie dnia pracy bądź korzystanie z tańszych składników. W części przypadków wspomniane środki nie wystarczą, co przyniesie upadłość niektórych punktów. Pracownicy stracą zatrudnienie, natomiast otoczenie będzie uboższe o lokale, które przed zmianami prawa radziły sobie na rynku.
Źródło: shiftwa.org
Fot: Commons Wikimedia