Nie milkną echa burzy jaką wywołała skandaliczna grafika mająca reklamować napój energetyczny Tiger. Internauci są wściekli za grafikę, na której umieszczono obelżywy znak w nawiązaniu do Powstania Warszawskiego. Wcześniej były przeprosiny, a teraz na profilu Tigera pojawiło się oświadczenie wydane przez firmę zajmującą się marketingiem. Jego treść jest tak niechlujna, że… została przekręcona nawet nazwa własnej agencji.
Oburzająca grafika pojawiła się na stronach internetowych i profilach społecznościowych Tigera 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Jednak dopiero teraz zrobiło się o niej naprawdę głośno. Widnieje na niej wyciągnięty środkowy palec w obelżywym geście z podpisem: „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie”.
W sieci zawrzało. Internauci nie szczędzili ostrych słów pod adresem firmy Maspex, do którego należy m.in. marka Tiger. Wielu zapowiedziało, że zaprzestaje kupowania produktów tego koncernu i do tego samego będzie namawiać znajomych. Firma musiała przestraszyć się konsekwencji bojkotu i opublikowała na Facebooku krótkie przeprosiny, w których grafikę określiła mianem „błędu”.
Czytaj także: Wywołali skandal z Tigerem. Teraz tracą kolejny duży kontrakt. Tego napoju też nie będą reklamować
Teraz na profilu Tigera pojawiło się kolejne oświadczenie. Tym razem zostało wydane przez polski oddział firmy J. Walter Thompson Group. To jej pracownicy stworzyli skandaliczną grafikę o Powstaniu. Trudno nie odnieść wrażenia, że opublikowane oświadczenie zostało napisane albo w dużym pośpiechu, albo autor nie przywiązał do niego należytej wagi, na co wskazują błędy. Jako agencja odpowiedzialna za komunikację marki Tiger w social mediach, oficjalnie przepraszamy za przekroczenie granicy dobrego smaku i naruszenie wartości historycznych, jakim było Powstanie Warszawskie. – czytamy w oświadczeniu. Narzuca się ewidentny błąd składni w ostatnim zdaniu.
Kreowanie silnie buntowniczego charakteru Tigera uśpiło naszą czujność, doprowadzając do niedopatrzenia w kontroli jakości komunikacji, czego efektem stało się naruszenie najwyższych wartości. Sytuację uważamy za niedopuszczalną i zostaną wyciągnięte konsekwencje. Naszą intencją nie było obrazić kogokolwiek, za co przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się dotknięci efektem naszej pracy. – czytamy dalej.
Internauci zwrócili jeszcze uwagę na podstawowy błąd w stopce. Autorzy oświadczenia przekręcili nawet nazwę własnej firmy.
Dobrze, że Pompon. pic.twitter.com/iekxPXj1No
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) 9 sierpnia 2017
Źródło: wmeritum.pl; fb.com/Tiger
Fot. tigerpower.pl screen ze strony internetowej