Sytuacja wokół Półwyspu Koreańskiego jest coraz bardziej napięta. Kolejne próby rakietowe przeprowadzane przez Koreę Północną spotykają się z coraz ostrzejszymi reakcjami Stanów Zjednoczonych. Jednak reżim Kim Dzong Una zdaje się nie przejmować ostrzeżeniami i właśnie przeprowadził kolejny test. Wyjątkowo prowokacyjny.
Koreańczycy z Północy o godz. 5:58 wystrzelili kolejny pocisk rakietowy. Tym razem przeleciał on nad Hokkaido, drugą co do wielkości wyspą Japonii i wpadł do Oceanu Spokojnego. Japończycy poinformowali, że rakieta wpadła do wód Pacyfiku w odległości 1180 km od przylądka Erimo.
Wystrzeliwując pocisk w kierunku Japonii, KRLD stworzyła niezwykle poważne, niemające precedensu zagrożenie dla bezpieczeństwa Japonii – stwierdził Yoshihide Suga, rzecznik japońskiego rządu. Dodał jednak, że żadna część rozpadającej się w powietrzu rakiety nie spadła na terytorium Japonii.
Czytaj także: Chiny włączają się w konflikt wokół Korei Północnej. Ta decyzja poważnie uderza w reżim Kim Dzong Una
Sytuacja jest obecnie analizowana zarówno przez samych Japończyków, jak i przez Amerykanów. Wywiad japoński twierdzi, że pocisk został wystrzelony z poligonu znajdującego się w pobliżu stolicy Korei Północnej, Pjongjangu. Na razie nie ustalono, jakiego był typu.
Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie odpowiedź Stanów Zjednoczonych i Japonii. Od objęcia urzędu przez Donalda Trumpa spekuluje się, że jeśli Korea nie zaprzestanie prowokować, to USA nie wykluczają nawet opcji militarnej.
Źródło: rmf24.pl
Fot.: Flickr/(stephan)