Danuta Jacuk-Plichta, teściowa założyciela spółki Amber Gold Marcina P. zeznawała w poniedziałek przed sejmową komisją śledczą. Kobieta odmówiła odpowiedzi na prawie każde z zadanych jej pytań. Na uwagę zasługuje reakcja Jacuk-Plichty na podanie przez jednego z członków komisji kwoty pieniędzy, które przepłynęły przez jej konto.
Jacuk–Plichta była zatrudniona w Amber Gold. Kobieta stawiła się przed komisją z pełnomocnikiem. Na pytanie przewodniczącej komisji, czy będzie składała zeznania, odpowiedziała: „nie”; jednak pełnomocniczka świadka przekazała komisji, aby zadawała pytania, a jej klientka będzie na bieżąco decydowała, czy odpowie na pytania. Ostatecznie Jacuk-Plichta odmawiała odpowiedzi na prawie każde pytanie członków komisji, uzasadniając to tym, że „nie chce zaszkodzić sobie ani bliskim jej osobom”.
Poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński, pytał m.in. czy w 2012 r. świadek kupiła od Amber Gold sześć kilogramów złota za milion złotych; skąd były pieniądze na tak dużą inwestycję. Wassermann pytała Jacuk-Plichtę, czy była zatrudniona w Amber Gold i czy przelew pieniędzy na jej konto przez Marcina P. odbywał się za jej wiedzą i zgodą.
– Nie odpowiem na to pytanie, ze względu na to, że nie chcę sobie zrobić krzywdy i bliskim mi osobom – odpowiedziała. Jej pełnomocniczka wskazywała, że świadek może uchylić się od odpowiedzi na konkretne pytanie, jeżeli naraziłoby to ją lub osobę dla niej najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwa skarbowe.
Członkowie komisji zadawali kolejne pytanie, jednak na zdecydowaną większość nie uzyskali odpowiedzi. Przewodnicząca komisji zwracała uwagę, że jeżeli świadek zdecydowała się zeznawać, nieuzasadniona odmowa może zostać ukarana grzywną.
Kobieta odpowiedziała na kilka ogólnych pytań. Członkowie komisji wyrażali zdziwienie, dlaczego nie odmówiła złożenia zeznań, skoro nie chce odpowiadać na pytania. Nie słyszałam pytania, pani przewodnicząca tak szybko czytała, że nie usłyszałam tego – stwierdziła.
Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15 zapytał o kwotę, która znalazła się na koncie Jacuk-Plichty. Czy świadek pobrała z tytułu stosunku pracy 576 tysięcy 836 złotych?
-O matko… nie odpowiem na to pytanie – stwierdziła kobieta.
Dlaczego? – zapytał Rzymkowski.
-Dlatego, ze nie chce zaszkodzić ani sobie ani bliskiej mi osobie…
A w jaki sposób zaszkodzić?
-Obciążyć – odpowiedziała pełnomocnik kobiety
A w jaki sposób to może obciążyć? Może pani wytłumaczyć?
-Nie rozumiem o co tu chodzi normalnie… – skwitowała Jacuk-Plichta.
Ale to jest mega #LOL Teściowa Plichty dowiaduje się, jaka kasa przechodziła przez jej konto ;-p #komisjaAmberGold #AmberGold pic.twitter.com/I2XzKPJocY
— 10murzynków® (@10murzynkow) 25 września 2017
Źródło: Twitter.com/10 murzynkow, tvpparlament.pl