Trzeba powiedzieć, że Donald Tusk to wspaniały polityk. Walczy, negocjuje i zawiera tajne układy z zagranicznymi liderami. Zachowuje się jak prawdziwy bulterier polityki. Szczerzy kły i mówi: „teraz to ja będę prezydentem UE!”.
Jednak ktoś może zapytać: czy ten Florczak oszalał z tymi peanami na cześć premiera? I miałby racje. Tak właśnie bym mówił, gdybym oszalał. A nie ukrywam, że mam na to ochotę, bo wiem, że to jedyny sposób by zaznać spokoju grillowania na naszej zielonej wyspie.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Niestety zaszczepiono u mnie wyjątkowo uciążliwy dar przejmowania się polskim Narodem, gdziekolwiek on jest. Muszę też stwierdzić, że coraz więcej młodych ludzi takim niecodziennym darem jest przygniecionych.
Dzięki ci emigrancie!
Postawiłem się w sytuacji Polaka, który wyjeżdża z kraju za chlebem. Ma nadzieję, że już więcej nie doświadczy rządów tego, który magiczną różdżką miał sprawić powrót Polaków do Ojczyzny. Układa sobie życie na obczyźnie i jakoś tam żyje.
Jednak 3 września anno Domini 2014 spada na niego wiadomość, która mogłaby wyprowadzić z równowagi nawet św. Franciszka. Za cenę Polaka-emigranta pan premier ułatwił sobie drogę na siedzisko szefa Rady Europejskiej. Człowiek, przez którego Polacy zagranicę wylatują jak bociany na zimę, ich kosztem toruje sobie drogę na suto opłacaną posadkę.
Nie chodzi mi o to czy te zasiłki socjalne są potrzebne. Ani o to ile na tym Polacy w Wielkiej Brytanii stracą. Posada szefa Rady Europejskiej nie jest warta nawet jednego złamanego funta zabranego Polakowi. Dzięki temu, że tylu naszych rodaków wyjechało z Polski, Tusk nie zawisł na latarni z powodu ogromnego bezrobocia. A kryzys przetrwaliśmy (choć mam wrażenie, że trwamy w nim od lat 30. XX w.) dzięki pieniądzom wysyłanym przez Polaków z zagranicy do swych rodzin. Zdobywanie kosztem tych ludzi tak nieważnego stanowiska jest obrzydliwe.
Jednak po co się tym przejmować? Można przecież oszaleć i być dumnym z Polaka na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.
Czytaj także: Poparcie Camerona dla Tuska za zgodę na ograniczenie praw socjalnych dla Polaków?
Autor: Dawid Florczak