Podczas posiedzenia rosyjskiej Dumy złożono wniosek aby zwrócić się do ministra obrony Siergieja Szojgu by ten rozważył wprowadzenie rosyjskich wojsk pokojowych na wschodnią Ukrainę. Żołnierze mieliby tam „pilnować zawieszenia broni”.
Wniosek złożył deputowany Roman Chudjakow z LDPR, partii Władimira Żyrinowskiego. Rodzi to spekulacje, że wniosek na pewno musiał być wcześniej konsultowany z władzami Federacji Rosyjskiej.
Czytaj także: „Nocne Wilki” Putina przejadą przez Polskę
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Doniecka Republika Ludowa i Ługańska Republika Ludowa poprosiły już Rosję o pomoc. Proponuję Dumie zwrócić się do ministra obrony, żeby rozpatrzył możliwość wprowadzenia do Donbasu rosyjskich sił pokojowych po to, by pilnować przestrzegania reżimu wstrzymania ognia i zgasić, oczywiście, zapał Kijowa. Powinniśmy bronić naszego bratniego narodu i, najważniejsze, własnych granic – argumentował Chudjakow.
Deputowany dodał, że „internet pełny jest świadectw tego, jak kolumny amerykańskiego i europejskiego sprzętu wojskowego ściągają ku granicom DRL i ŁRL, a także ku granicom naszego państwa”, a język angielski można tam usłyszeć częściej niż ukraiński czy rosyjski. – Nie będą śmieli ci tchórze wprost atakować rosyjskich sił pokojowych, a jeśli i ośmielą się, to wierzcie mi, to będzie ich ostatni poważny błąd – podsumował Chudjakow.
Czytaj także: Gerard Depardieu opuści Rosję?