Lech Wałęsa poinformował na swoim profilu Facebookowym, że jest pod opieką lekarzy. Były prezydent opublikował serię wymownych zdjęć z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Na informacje błyskawicznie zareagowali Obywatele RP oraz Władysław Frasyniuk.
28 czerwca Lech Wałęsa zapowiedział swoją obecność 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu. Miał tam wziąć udział w kontrmanifestacji smoleńskiej i wspólnie z Władysławem Frasyniukiem zaprotestować przeciwko PiS.
Dzisiaj okazuje się, że plany byłego prezydenta stanęły pod wielkim znakiem zapytania. Lech Wałęsa umieścił na swoim profilu na Facebook zdjęcia ze gdańskiego szpitala.
Czytaj także: Jest pierwszy komentarz Wałęsy ze szpitalnego łóżka. Były prezydent zamieścił wpis na Facebooku
Do tej wiadomości odnieśli się Obywatele RP, którzy napisali, że „jest duże prawdopodobieństwo, że Pan prezydent nie dotrze na Kontrmiesięcznice lipcową”. Głos w sprawie zabrał także Władysław Frasyniuk, a konkretnie jego żona. Magda Dobrzańska-Frasyniuk opublikowała na swoim profilu oficjalne oświadczenie.
„Kochani, przed chwilą Władek otrzymał informację od Lecha Wałęsy, że trafił on do szpitala z powodów kardiologicznych. Przekazuję apel od męża do publicznej publikacji. „Jak mawiał Lech Wałęsa, miała być demokracja, a widzę głosy przeciwne… To przyprawia o ból serca, pewnie nie tylko Lecha Wałęsę. 10 lipca idziemy razem z Lechem Wałęsą, będziemy za, a nawet przeciw: za demokracją i państwem prawa, przeciw rządom bezprawia. Plusy dodatnie Waszej obecności to wolna i nowoczesna Polska XXI wieku. Plusy ujemne: mandat 500+ za, wedle pisowskiego kodeksu wykroczeń, prawo do wolności zgromadzeń. Do zobaczenia na Krakowskim Przedmieściu. Władysław Frasyniuk” – czytamy na profilu żony Władysława Frasyniuka.
Wstępne informacje podane przez syna Jarosława Wałęsę Newsweekowi kategorycznie wykluczały obecność byłego prezydenta na marszu 10 lipca, z powodu „poważnych problemów z krążeniem”. Jednak później Wałęsa przyznał, że o wszystkim zdecydują lekarze.