Walka Łukasza „Jurasa” Jurkowskiego i Martina Zawady była jednym z najbardziej oczekiwanych pojedynków na gali KSW 42 w łódzkiej Atlas Arenie. Niestety, dla komentatora zakończyła się wyjątkowo pechowo. Z powodu kontuzji „Juras” był w stanie walczyć tylko jedną rundę.
Pierwsza runda walki Jurkowskiego i Zawady z całą pewnością nie zawiodła kibiców. Zawodnicy, do których rewanżu doszło po 12 latach walczyli bardzo dynamicznie. Był to zapowiedź fantastycznej walki, jednak do głosu doszła kontuzja.
Po zakończeniu pierwszej rundy okazało się, że „Juras” nie wyjdzie do klatki w drugiej rundzie. Jak poinformował Andrzej Janisz, zawodnik walczył z pękniętym mostkiem. Nie był w stanie kontynuować walki, co więcej, konieczna była interwencja sztabu medycznego.
Jak powiedział Łukasz Jurkowski, postara się powrócić do MMA. – Walczyłem na własną odpowiedzialność. To głupi heroizm. Cholernie chciałem tu być, dziś spieprzyłem, ale postaram się wrócić do klatki – powiedział.
Wspaniałą postawę pokazał rywal Jurkowskiego, Martin Zawada. Zawodnik początkowo nie chciał stanąć do oficjalnego werdyktu, widać było, że jest bardzo przejęty zdrowiem swojego rywala. Po oficjalnym ogłoszeniu werdyktu podszedł do „Jurasa” i podniósł jego rękę w górę.
#KSW42 Official results: Martin Zawada def. Łukasz Jurkowski via TKO (corner stoppage), 5:00, round 1. pic.twitter.com/kA2Rc2dLo2
— KSW (@KSW_MMA) 3 marca 2018
Czytaj także: Jest pierwszy nokaut! Mocne otwarcie KSW 42 [WIDEO]