Włosi chcą zamykać nielegalne i niezarejestrowane miejsca kultu muzułmańskiego na terenie swojego kraju. Według włoskiego ministra spraw wewnętrznych ma być to niezbędny krok w walce z islamskim ekstremizmem.
To właśnie na terenie tego rodzaju „garażowych meczetów” mają być przekazywane różne niebezpieczne treści oraz ma się szerzyć radykalizm wśród wyznawców islamu.
– Mamy we Włoszech cztery meczety i ponad 800 muzułmańskich miejsc kultu. Zamkniemy nielegalne, niezarejestrowane ośrodki. Nie po to, by uniemożliwić kult, ale po to, by był praktykowany w miejscach legalnych, mających wszystkie zgody przewidziane przez nasze przepisy – powiedział Angelino Alfano, włoski minister spraw wewnętrznych.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Cztery meczety, o których mówił Alfano, znajdują się w Rzymie, Rawennie, Colle Val D’Elsa (Toskania) i Segrate na przedmieściach Mediolanu. Jednak coraz popularniejsze we Włoszech stały się tzw. „garażowe meczety”, czyli niewielkie, lokalne miejsca kultu. Ich likwidacja ma przyczynić się do walki z islamskim ekstremizmem. We Włoszech żyje obecnie ok. 1,5 miliona muzułmanów.
– Istnieje tylko prewencja, a nasza praca wywiadowcza i prewencyjna do tej pory działa – mówił Alfano dodając, że na świecie nie ma miejsca, które jest zupełnie niezagrożone terroryzmem.
Czytaj także: Hollande apeluje do Brytyjczyków w sprawie interwencji w Syrii