Podczas przemówień na sobotniej konwencji programowej Platformy Obywatelskiej, najprawdopodobniej przez przypadek ujawniono termin jesiennych wyborów parlamentarnych. Wpadkę popełniła sama… Ewa Kopacz.
Sobota upłynęła pod znakiem ważnych wydarzeń politycznych. Wicepremier Janusz Piechociński mówił na spotkaniu Rady Naczelnej PSL, że wybory odbędą się najprawdopodobniej 25 października. Tymczasem zaledwie kilka godzin później Ewa Kopacz nieświadomie zdradziła prawdziwą datę wyborów.
W swoim wystąpieniu na konwencji PO, premier Ewa Kopacz stwierdziła, że do wyborów pozostało 120 dni i ponad 3 tys. godzin. Jeśli pani premier wie co mówi, to wybory parlamentarne odbędą się 18 października.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
Wygląda na to, że zagłosujemy 18 października. #PEK #120dni
— Kamila Biedrzycka (@KBiedrzycka) czerwiec 20, 2015
Ustępujący prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział 12 czerwca, że przed ustąpieniem zamierza osobiście wyznaczyć jeszcze datę jesiennych wyborów parlamentarnych więc konkretna data z pewnością była konsultowana z rządem Platformy.
Czytaj także: Przemysław Wipler przedstawia kulisy negocjacji z emisariuszami Kukiza
Zgodnie z prawem, wybory ogłasza prezydent w ciągu 30 dni przed upływem kadencji dotychczasowego parlamentu (czyli cztery lata po 8 listopada 2011 r., gdy obecny Sejm zaczął kadencję). Zarządzenie o konkretnej dacie wyborów musi zostać wydane na 90 dni przed upływem kadencji parlamentu.
Skoro PEK wyliczyła,że wybory będą 18 października, to znaczy,że tym razem weszła w kompetencje PBK który miał ogłosić ten termin latem..
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) czerwiec 20, 2015