Gościem Janiny Paradowskiej i Jacka Żakowskiego w radiu TOK FM był Bronisław Komorowski. Prezydent w trakcie rozmowy z dziennikarzami odniósł się m.in. do wtorkowej debaty oraz sposobu prowadzenia polskiej polityki zagranicznej.
Urzędujący prezydent krytycznie odniósł się do wtorkowej debaty, w której udział wzięło aż 10 kandydatów aspirujących do objęcia fotela głowy państwa. Komorowski podkreślał, że przed uczestnictwem we wspomnianej dyskusji „chroniła go ręka boska”. Dodał również, że całe wydarzenie było „na żenującym poziomie”. Dlaczego?
Ze względu na sposób prezentacji. Każdy kandydat mówił po dwie minuty – to nie jest najlepszy pomysł. A po drugie – jeden kandydat przyszedł z krzesełkiem, drugi przyniósł orła, trzeci przyszedł w krótkich rękawach. Najmniej było tam wiedzy i doświadczenia z zakresu tego, jak państwo funkcjonuje.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– powiedział.
Oprócz kwestii dotyczących debaty, były marszałek Sejmu odniósł się także do sposobu prowadzenia polskiej polityki zagranicznej. Jego zdaniem slogan „mieć własną politykę”, w praktyce oznacza wykorzystanie istniejących warunków. Prezydent podkreślił, że w przypadku Polski kluczowe znaczenie ma nasza obecność w NATO i Unii Europejskiej.
To jest nasz przepotężny oręż polityczny.
– stwierdził.
Komorowski dodał, że jeżeli ktoś chce w imię „własnej polityki” rezygnować z takich atutów oznacza, że nie rozumie polityki.
Urzędujący prezydent poruszył również nieustannie „gorący” temat wojny na Ukrainie. W jego ocenie interes Polski leży w tym, „żeby Ukraina nie stała się Rosją”.
Bo jak się stanie Rosją, to już będzie za późno, także dla ochrony naszej wolności.
– przyznał.
Czytaj także: Nowy spot Bronisława Komorowskiego. Uderza w Andrzeja Dudę [WIDEO]
źródło: tok.fm
Fot. Wikimedia/Korean Culture and Information Service (Jeon Han)