Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej (RFEF) ogłosiła, że w sobotę 16 maja rozpocznie strajk na czas nieokreślony. Jeśli nie dojdzie do porozumienia mogą nie odbyć się ostatnie dwie kolejki Primera Division, a także finał Pucharu Hiszpanii zaplanowany na 30 maja.
Powodem strajku jest nowy system finansowania drużyn z pieniędzy z praw telewizyjnych. Hiszpański rząd w minionym tygodniu debatował nad zmianą dla wielu niesprawiedliwego sposobu rozkładu finansowania, według którego do Realu Madryt i FC Barcelony trafiała prawie połowa kwoty przeznaczona dla wszystkich drużyn Primera Division. Na mocy nowego systemu 50 procent całej sumy ma być rozdysponowana po równo, a reszta byłaby zależna od sukcesów zespołu w poprzedzających pięciu sezonach, a także ich społecznego wpływu.
Mimo to prezydent RFEF Angel Maria Villar wyraził duży sprzeciw i ogłosił zawieszenie rozgrywek ligowych i pucharowych w Hiszpanii na czas nieokreślony. Wystosował też oświadczenie, w którym dokładnie tłumaczy swoją radykalną decyzję: – Problemy z amatorskim futbolem wciąż nie zostały rozwiązane, a ze strony Ministerstwa Edukacji, Kultury i Sportu w ciągu ostatnich trzech miesięcy nie było żadnego zaangażowania w celu znalezienia rozwiązania. Do tego, tak jak inne organizacje, RFEF nigdy nie otrzymało szkicu nowego prawa (dotyczącego rozdysponowania środków z przychodów telewizyjnych – przyp. red.), chociaż o to prosiliśmy. Dopiero w ostatniej chwili przysłali nam częściowe i niepełne informacje. Takie zachowanie określane jest przez nas jako brak szacunku rządu wobec całego hiszpańskiego futbolu, który od dawna jest ignorowany. Strajk ten obejmuje 600 tysięcy piłkarzy, 30 tysięcy meczów oraz 15 tysięcy amatorskich klubów – brzmiało stanowisko Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Warto dodać, że o zwycięstwo w rozgrywkach ligi hiszpańskiej nadal biją się dwie największe potęgi na Półwyspie Iberyjskim. Formalnie na trzy kolejki przed końcem ligi drugi w tabeli Real Madryt ma zaledwie dwa punkty straty do liderującej FC Barcelony.