Prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko, wystąpił na uroczystościach Narodowego Dnia Zwycięstwa na Westerplatte z czarno-czerwoną rozetką wpiętą w marynarkę. Ks. Isakowicz-Zaleski zwrócił uwagę, że takimi barwami posługiwała się odpowiedzialna za ludobójstwo Polaków na Wołyniu ukraińska organizacja UPA.
W latach 1943-1944 rozegrała się tragiczna historia Polaków zamieszkujących tereny Wołynia i wschodniej Małopolski. To w tym czasie z największym nasileniem działały zbrodnicze ukraińskie organizacje UPA i OUN. Wydarzenie te przeszyły do historii pod nazwą rzezi wołyńskiej.
Poroszenko na uroczystościach na Westerplatte wystąpił z wpiętą w marynarkę rozetką, której środek był czarny, a zewnętrzna otoka czerwona.
Czytaj także: Łukawski: Cześć pomordowanym Kresowianom oraz Sprawiedliwym Ukraińcom, wieczna hańba ich mordercom z OUN-UPA!
– Barwy te używane były przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów, która w okresie międzywojennym pod przywództwem Stepana Bandery dokonała wielu terrorystycznych zamachów na przedstawicieli II Rzeczypospolitej. (…) Barwy te były także barwami Ukraińskiej Powstańczej Armii, dowodzonej przez Romana Szuchewycza, dokonała w latach 1942-1947 ludobójstwa na Polakach, Żydach i Ormianach oraz obywatelach polskich innych narodowości – pisał w swoim komentarzu na portalu onet.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski.
Duchowny stwierdził, że manifestowanie barw zbrodniczych organizacji jest „afrontem wobec Trzeciej Rzeczypospolitej, która jest kontynuatorką II RP”.
Mak pamięci
Z kolei portal PolUkr.net twierdzi, że Poroszenko zaprezentował symbol maku, który, jako symbol pamięci, zastąpił goździki spełniające funkcję upamiętnienia zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami w II wojnie światowej w czasach radzieckich.
Czytaj także: 70. rocznica zakończenia II wojny światowej w Europie