We wtorkowy wieczór na Allianz Arena w Monachium z tegorocznymi rozgrywkami Ligi Mistrzów pożegnał się zespół Bayernu Monachium. Pomimo wygranej 3:2 nad FC Barceloną gorszy bilans bramkowy w dwumeczu wyeliminował podopiecznych Pepa Guardioli (3:0 dla Katalończyków w pierwszym spotkaniu). Były bramkarz Bayernu twierdzi, że ten wynik odpowiedzialność ponosi trener.
Rok temu to Real Madryt bez większych problemów zdobywał gole w starciu z Bayernem. W dwóch spotkaniach aż pięć razy Manuel Neuer musiał wyjmować piłkę z siatki. W tym sezonie to FC Barcelona okazała się katem drużyny z Allianz Arena. Ewidentnie widać, że obrona Bayernu nie radzi sobie w meczach z silniejszymi rywalami. Spora część padających goli to efekty szybkich akcji rywali, którzy wykorzystali to, że zespół z Monachium atakuje dużą ilością zawodników i nie potrafi wrócić na czas. Kontrataki stały się w niedługim czasie przekleństwem zawodników Guardioli.
Po porażce 3:0 z Barceloną priorytetem Bayernu było zachowanie czystego konta w rewanżu na swoim stadionie. Niestety, to się nie udało, gdyż dwa gole zdobył Neymar. To spowodowało, że szanse klubu z Monachium na awans szybko zrównały się zeru. Pocieszeniem dla fanów klubu Guardioli może być to, że Bayern wygrał 3:2 w całkiem niezłym stylu i pomimo nikłych szans na awans walczył do ostatniej minuty. Jedną z bramek zdobył Polak, Robert Lewandowski.
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
Postawę Bayernu dosyć krytycznie ocenił Oliver Kahn, który jest jednym z ekspertów sportowych w Niemczech. Zauważa on słabą sytuację w szeregach defensywnych Bayernu:
Guardiola wciąż nie znalazł odpowiednich rozwiązań w defensywie, by temu zapobiegać. Miał na to sporo czasu w rundzie rewanżowej. A wystawianie Lahma na prawej pomocy nie jest chyba najlepszym pomysłem. Trzeba zadać sobie pytanie, czy Mehdi Benatia naprawdę prezentuje najwyższy poziom piłkarski. To samo dotyczy zresztą Rafinhi, podczas gdy Dante od czasu klęski 1:7 na mundialu ma problemy z pewnością siebie. Schweinsteiger musi w końcu całkowicie wyzdrowieć i móc spokojnie wrócić do swojej najwyższej formy. Jeśli natomiast chodzi o Alonso, to każdy zespół wie, że jeśli jest ostrzej atakowany i musi grać pod presją, to ma problemy.
Pep Guardiola ma przed sobą co najmniej jeszcze jeden sezon pracy w roli trenera Bayernu Monachium. Jego umowa wygasa w roku 2016. Przed nim trudne wyzwanie, gdyż musi poprawić grę obronną swojego klubu. Hiszpan zapewniał już jednak, że nie zamierza zmieniać swojego stylu gry. Póki co sytuacja w Monachium nie wygląda najlepiej. Bayern ma zapewniony tytuł mistrza Niemiec, jednak odpadł już z DFB- Pokal i Ligi Mistrzów.
Źródło: sport1.de
Fot: flickr