Niedzielny zwycięzca drugiej tury wyborów prezydenckich ogłosił, że w najbliższym czasie wystąpi z partii Jarosława Kaczyńskiego. – Jak się zostaje prezydentem, to się nie jest partyjnym – powiedział podczas poniedziałkowego spotkania z warszawiakami.
Andrzej Duda od rana spacerował ulicami stolicy i rozmawiał z jej mieszkańcami. W pewnym momencie podeszła do niego młoda kobieta, która pogratulowała nowemu prezydentowi zwycięstwa. – Ja na pana nie głosowałam, ale mam nadzieję, że spełni pan to, o czym pan mówi – powiedziała. – Mam nadzieję, że będę mogła za parę lat wrócić, żeby moje dziecko mogło żyć w tym kraju. Mam nadzieję, że oddzieli się pan od partii, z której pan pochodzi – dodała.
Były europoseł nie pozostawił złudzeń i oświadczył, że odejdzie z Prawa i Sprawiedliwości. – To konieczne, jak się zostaje prezydentem, to się nie jest partyjnym – odparł. Podkreślił również, iż prezydent jest wybierany przez cały naród, a nie tylko zwolenników partii.
Czytaj także: Wybory Prezydenckie 2015 - II tura [Relacja na żywo]
Jak podaje Państwowa Komisja Wyborcza, Andrzej Duda zdobył 52.46% głosów a Bronisław Komorowski 47.54%. Dane napłynęły z 46 na 51 okręgów wyborczych. Frekwencja wyniosła 53.96%.
Czytaj także: Zwycięstwo Dudy równoznaczne z końcem Marka Belki na stanowisku szefa NBP?
Andrzej Duda spotkał się z ludźmi przed stacją Metro Centrum. pic.twitter.com/189egYe6NI
— IAR – Polskie Radio (@iar_pr) maj 25, 2015