Hanna Gronkiewicz-Waltz, urzędująca prezydent Warszawy i wiceprzewodnicząca PO, gościła w studiu RMF FM, gdzie rozmawiała z Konradem Piaseckim. Poruszono m.in. kwestię porażki Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich, bulwersującą wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej oraz plotki o tym, że szeregi PO mogłoby wzmocnić kilku polityków związanych dotychczas z SLD.
Prezydent Warszawy nie chciała jednoznacznie określić przyczyn porażki Bronisława Komorowskiego, jednak przyznała, że „za kampanię w pewnym sensie za odpowiada sztab”. Dodała również, że kampania przygotowana dla urzędującego prezydenta „mogła być lepsza”, zwłaszcza w jej początkowym okresie.
Myślę, że kampania na początku była zbyt powolna, mało polaryzująca, bo jednak trzeba było bardziej polaryzować. Prezydent chciał zgody. Myślę, że kampanie tym się charakteryzują, że musi być pewna polaryzacja. Ale to już zostawmy. Idziemy dalej, zamknijmy ten rozdział.
Czytaj także: O Polkach i śniadych książętach, moim zdaniem
– powiedziała.
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki poruszył również finansów przeznaczonych na kampanię wyborczą Bronisława Komorowskiego. Zapytał Gronkiewicz-Waltz, czy krążące informacje o tym, że na kampanię ustępującego prezydenta wydano 19 milionów złotych, mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ta odpowiedziała, że „nie wie”, a o całej sprawie dowiedziała się z Internetu. Dodała również, że przytoczona przez niego suma nie padła na posiedzeniu zarządu PO.
Wiceprzewodnicząca PO została zapytana także o skandaliczną wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej, którą przytoczył tygodnik „Do Rzeczy”. Przypomnijmy, była minister infrastruktury powiedziała, że za 6 tysięcy złotych może pracować jedynie złodziej, albo idiota. Gronkiewicz-Waltz potępiła te słowa.
To jest dla Polaków rzeczywiście obrażające.
– mówiła.
Dodała jednak, że nie widzi potrzeby, aby Bieńkowska musiała się podawać do dymisji. Jak podkreśliła, była minister infrastruktury robi w Brukseli „dużo dobrej roboty”.
Przedstawicielka PO opowiedziała się zdecydowanie przeciwko poszerzaniu struktur jej ugrupowania o polityków związanych z SLD. Stwierdziła, że jest „absolutnie przeciwna”, aby postaci takie jak Ryszard Kalisz, Grzegorz Napieralski, czy Wojciech Olejniczak zasiliły partię rządzącą.
Uważam, że Platforma musi mieć swój charakter, a nie różne osoby, którym się nie powiodło życie polityczne- inkorporować.
– stwierdziła.
źródło: rmf24.pl
Fot. Wikimedia/Platforma Obywatelska RP