Lech Wałęsa, były prezydent Polski, przyznał na antenie TVN24, że w Andrzeju Dudzie jest nadzieja na przewietrzenie obecnej sceny politycznej. „Społeczeństwo teraz nie pozwoli na zły kierunek, a wymusi dobre kierunki. Jest nadzieja w Dudzie, jest nadzieja” – mówił były lider „Solidarności”.
Wałęsa uważa, że w dzisiejszej polityce mamy do czynienia z „atakiem młodych wilków”, od których zmian domaga się społeczeństwo. Jego zdaniem jest to impuls, który może zachęcić ludzi do działania i wzmożenia swojej aktywności na tym polu.
Jest atak młodych wilków, społeczeństwo domaga się zmian. Trzeba przewietrzyć demokrację, zachęcić ludzi do działania i włączyć ludzi do działania.
Czytaj także: Wybory Prezydenckie 2015 [Relacja na żywo]
– mówił.
Polityk dodał, że na scenie politycznej w naszym kraju nieustannie pojawiają się te same twarze, w związku z czym konieczne jest wprowadzenie nowych. Wskazał również na istniejący problem nepotyzmu.
Potworzyły się grupy, których nie da się rozbić, rodziny poobsadzali. Czy tak ma wyglądać demokracja?
– pytał.
Były prezydent twierdzi, że osobą, która może zapoczątkować proces zmian jest prezydent elekt Andrzej Duda. Jego zdaniem „społeczeństwo nie pozwoli teraz na zły kierunek i wymusi dobre kierunki”. Wałęsa dodał, że wprawdzie nie utożsamia się z Prawem i Sprawiedliwością, aczkolwiek wierzy w sukces nowej głowy państwa.
Tam, gdzie będzie robił w tym kierunku, będę go maksymalnie wspierał.
– przyznał.
Andrzej Duda pokonał Bronisława Komorowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 24 maja. Kandydat PiS uzyskał 51,55 proc. głosów, natomiast urzędujący prezydent 48,45 proc. Prezydent elekt zostanie oficjalnie zaprzysiężony 6 sierpnia.