Chodzi tylko i wyłącznie o PR. Politycy SLD wiedzą, że wniosek i tak nie przejdzie, a w mediach będą mogli prezentować się jako ci, którym rzekomo na prawdę zależy na zakończeniu skompromitowanych rządów PO.
Na polskiej scenie politycznej prawdziwa burza. Akta śledztwa w sprawie afery taśmowej opublikowane przez Zbigniewa Stonogę stały się katalizatorem dla przyspieszenia zmian w polityce. Premier Ewa Kopacz dla ratowania sytuacji skompromitowanego rządu dokonała rekonstrukcji w jego składzie. Wielu komentatorów podkreśla jednak, że zmiany są jedynie kosmetyczne, a w ogóle to zostały przeprowadzone o wiele za późno. Pojawiły się głosy postulujące dymisję rządu i organizację przyspieszonych wyborów.
Sojusz Lewicy Demokratycznej jako pierwszy zapowiedział zgłoszenie wniosku o skrócenie kadencji Sejmu. Aby wniosek przeszedł wymagane jest jednak poparcie co najmniej 2/3 ustawowej liczby posłów tj. 307 głosów. Jest więc oczywiste, że przy obecnym podziale sił, do skrócenia kadencji Sejmu niezbędną są głosy nie tylko koalicyjnego PSL-u, ale samych posłów rządzącej PO. Bez stosownej decyzji Ewy Kopacz nie ma więc możliwości pozytywnego przeforsowania wniosku SLD.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Partia Leszka Millera po fatalnym wyniku w wyborach prezydenckich ostro dołuje w sondażach. Stałą tendencją stały się notowania stawiające Sojusz poza przyszłym parlamentem. Przyspieszone wybory – bez konsolidacji lewicy i sondażowych wzrostów – byłyby zabójcze dla SLD. Dlaczego więc partia Millera złożyła zdawałoby się samobójczy wniosek? Chodzi tylko i wyłącznie o PR. Politycy SLD wiedzą, że wniosek i tak nie przejdzie, a w mediach będą mogli prezentować się jako ci, którym rzekomo na prawdę zależy na zakończeniu skompromitowanych rządów PO – nawet za cenę nieobecności w przyszłym parlamencie. Prawdziwym celem jest jednak próba odbicia się od dna i wzrost w sondażach. Problemem może się okazać jednak brak autentyczności SLD.
@sldpoland Przy obecnych sondażach liczy po cichu, że wniosek nie przejdzie. Chodzi tylko o PR. Akurat oni są w tym nieautentyczni.
— Karol Podstawka (@KarolPodstawka) czerwiec 11, 2015