Zbigniew Boniek był gościem Moniki Olejnik na antenie Radia Zet. – My mamy przeciętnych, fajnych piłkarzy z dwoma, trzema artystami i taką mentalność musi mieć nasza drużyna – stwierdził legendarny piłkarz.
– Było to fajne, dobre spotkanie – mówił o meczu z Gruzją Boniek. – Myślę że przez 30 minut żeśmy grali chyba najlepszą piłkę w tych eliminacjach, bośmy grali w kapitalny atak pozycyjny, mieliśmy cztery, pięć okazji do strzelenia bramek, no a potem wiadomo, no coś tam się stało, troszeczkę zabrakło kondycji, piłkarze od dwóch, trzech tygodni nie są już w treningu i było troszeczkę nerwówki, ale nerwówki fajnej, z happy andem.
– My mamy przeciętnych, fajnych piłkarzy z dwoma, trzema artystami i taką mentalność musi mieć nasza drużyna – podkreśla prezes PZPN. – My jak najmniej chcemy czytać prasy, jak najmniej chcemy, że tak powiem, być chwaleni, bo siła tej drużyny jest tylko wtedy, kiedy nie odlecimy, kiedy nie będzie nam się wydawało, że jesteśmy artystami, bo jak tej drużynie będzie się wydawało, że są artystami, to będzie ciężko – zauważa. – Natomiast jest to naprawdę taka grupa rzemieślników, ale znakomitych, fajnych, takich, których lubimy i do tego dochodzi Lewandowski, do tego dochodzi znakomici bramkarze, ludzie w obronie, no jest kilka gwiazd w tej drużynie.
Czytaj także: Boniek: Mecz z Niemcami przejdzie do historii
Były piłkarz m.in. Juventusu wziął w obronę Roberta Lewandowskiego, któremu często zarzuca się, że nie strzela wielu goli w reprezentacji. – My ciągle wymagamy od Roberta, że jak ktoś jest dobrym napastnikiem to musi wyjść i strzelać bramki, a tak nie jest – stwierdza Boniek. – No poza tym dzisiaj Robert ma trzy razy korzystniej w tej reprezentacji, bo trener Nawałka zrobił kilka znakomitych ruchów, a przede wszystkim znalazł drugiego napastnika i to powoduje, że na Robercie nie ciąży to prawo i ten obowiązek strzelania bramek. Ale ma też Milika, ma też innych, którzy wchodzą i w ogóle taka ciekawa analiza jest, że w polu karnym, w tym meczu wchodzący pomocnicy, jak Grosicki, jak Peszko byli częściej w polu karnym niż Lewandowski i Milik i to jest dobre, że my nie atakujemy tak jak kiedyś, że w polu karnym był tylko Lewandowski i było to przewidywalne także dla obrońców, tylko idziemy taką szeroką ławą – chwali decyzje Nawałki.