Ostatni Żołnierz Wyklęty, Józef Franczak ps. „Lalek” został pośmiertnie awansowany na stopień podporucznika. Decyzję o awansie odebrał w Lublinie syn legendarnego partyzanta – Marek Franczak.
– To ważny dzień dla mnie i dla całej rodziny, że ojciec został doceniony, że ten stopień oficerski mu się należy. To jest nobilitacja, za tę poniewierkę, którą miał za życia i po śmierci – mówił wzruszony Marek Franczak, syn legendarnego ostatniego partyzanta.
Bohater
Czytaj także: 50 lat temu zginął ostatni Żołnierz Wyklęty - Józef Franczak ps. Lalek
Dla Józefa Franczaka ps. „Lalek” walka o wolność Polski nie skończyła się w 1945 r. Nie złożył broni i przez kolejne 18 lat brał czynny udział w likwidacji tzw. „utrwalaczy władzy ludowej”. Zginął 21 października 1963 r. podczas wymiany ognia z grupą likwidacyjną ZOMO.
Franczak urodził się 25 maja 1918 r. w Kozicach Górnych na Lubelszczyźnie w chłopskiej rodzinie. Zgłosił się na ochotnika do Szkoły Podoficerskiej Żandarmerii w Grudziądzu. Następnie przeszedł do służby w Plutonie Żandarmerii w Równem na Wołyniu. Walkę o wolną Polskę rozpoczął w wieki 21 lat, biorąc udział w wojnie obronnej w 1939 r. W 1940 r. wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, następnie Armii Krajowej, gdzie działał do 1944 r. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski wcielony został do „ludowego” Wojska Polskiego, jednak będąc świadkiem wykonywania wyroków na żołnierzach AK – zdezerterował. Wkrótce NKWD rozpoczęło poszukiwania uciekiniera i w wyniku tego Józef Franczak przez kolejne 18 lat był zmuszony do nieustannego ukrywania się.
17 czerwca 1946 r. Franczak został aresztowany wraz z 9 osobami przez lubelski UB. Podczas transportu do Lublina więźniom udało się oswobodzić z więzów i rozbroić strażników. W 1947 r. Józef dołączył do oddziału dowodzonego przez kpt. Zdzisława Brońskiego ps. Uskok. Nie skorzystał z amnestii z 22 lutego tego samego roku. Po reorganizacji oddziału został dowódcą jednego z patrolów oddziału Uskoka.
Czytaj także: Lubelskie: Pogrzeb „Lalka”. „Bohaterze spoczywaj w pokoju” [Fotorelacja]
W maju 1948 r. patrol Franczaka odniósł dotkliwe straty. Jadąc furmanką wpadli w zasadzkę, dwóch partyzantów zginęło, kolejnych dwóch zostało rannych. Z potyczki bez szwanku wyszedł tylko dowódca – „Lalek”. Przez kolejne lata Franczak ciągle się ukrywał, głównie w okolicach Piask. We wrześniu 1961 r. władze rozesłały list gończy za Franczakiem. Decyzję tę podjęto w ramach akcji rozpracowywania „Lalka” pod kryptonimem „Pożar”. Został on uznany ze bandytę, który zagrażał mieszkańcom pod lubelskich wsi. Oskarżony był o działalność terrorystyczną i rabunkową
21 października 1963 r. o godzinie 15:45 Franczak przebywał w gospodarstwie, które zostało otoczone przez łącznie 37 ludzi. Lalek spostrzegł co mu grozi, udając gospodarza próbował przejść przez obstawę. Niestety został rozpoznany przez jednego z funkcjonariuszy. Zdołał oddać kilka strzałów, jednym raniąc milicjanta, przebiegł około 300 metrów po czym został śmiertelnie ranny podczas wymiany ognia.