Kredyty hipoteczne w walutach obcych, m.in. we frankach szwajcarskich, będzie można przewalutować na polskie złote – zakładają przepisy uchwalone w środę przez Sejm. Zgodnie z poprawką SLD bank ma umarzać 90% różnicy w kosztach kredytu.
Polityczne rozdawnictwo cudzych pieniędzy zebrało krwawe żniwo na warszawskiej giełdzie. W czwartek przed południem akcje Getin Noble Banku taniały o 25%, kurs Banku Millennium spadał o 15%, mBanku o 10%, a PKO BP o 7%. Jedna mała poprawka może kosztować sześć najbardziej „ufrankowionych” banków nawet 20 miliardów złotych w ciągu 5 lat.
– To kolejny przypadek w ciągu ostatnich tygodni, gdy politycy rzucają kursami giełdowych spółek, rozdzielając zyski i straty wśród inwestorów. Jeśli tak dalej pójdzie, to część inwestorów – zwłaszcza zagranicznych – może zrezygnować z inwestowania na GPW – komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl
Czytaj także: W co warto inwestować w tym roku? Eksperci nie mają złudzeń, ale przewidują też sporo zagrożeń
– Jeśli ustawa w obecnym kształcie wejdzie w życie, przewalutowaniem może być zainteresowana liczna grupa frankowych kredytobiorców. Wprowadzona w ostatniej chwili poprawka powoduje, że banki będą zmuszone umorzyć 90 proc. różnicy pomiędzy aktualnym długiem klienta, a długiem dla modelowego kredytu w złotych – wskazuje Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.
Z analiz Bankier.pl wynika, że dla klienta, który zaciągnął kredyt na 350 tys. zł w początku 2008 r. restrukturyzacja będzie oznaczać obniżenie comiesięcznej raty o ok. 250-300 zł.