FC Barcelona pokonała po dogrywce Sevillę FC 5:4 (3:1, 4:4, 4:4) w meczu o Superpuchar Europy, który został rozegrany na stadionie w Tbilisi. Bohaterem spotkania został strzelec dwóch goli dla Mistrza Hiszpanii – Lionel Messi.
Niespodziewanie od początku meczu o Superpuchar Europy pierwsza do ataku ruszyli gracze z Andaluzji. W 3. minucie tuż przed polem karnym Javier Mascherano sfaulował zawodnika z Sevilli. Do rzutu wolnego podszedł Ever Banega i mocnym strzałem w dłuższy róg pokonał Marc Andre Ter-Stegena. Na odpowiedź ze strony Barcy nie trzeba było długo czekać. Dwie minuty później Grzegorz Krychowiak nieprzepisowo powstrzymywał Luisa Suareza i sędzia podyktował drugi w tym spotkaniu rzut wolny, po drugim faulu Polaka. Do piłki tradycyjnie podszedł Lionel Messi, który niezwykle precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania. „Nakręceni” wyrównaniem gracze Luisa Enrique starali się z każdą chwilą doprowadzić do gola dającego prowadzenie. Stało się to po kwadransie od rozpoczęcia widowiska. Messi po raz kolejny podszedł do piłki i huknął z ponad 20 metrów od bramki Beto. Portugalski bramkarz drużyny z Andaluzji nie miał kompletnie nic do powiedzenia. Mistrzowie Hiszpanii nie zamierzali poprzestać w atakach na bramkę rywali. Trzeciego gola w 28. minucie zdobył Suarez, ale boczny arbiter niesłusznie podniósł chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną Urugwajczyka. Wyluzowani zawodnicy „Blaugrany” z każdą minutą byli coraz bliżej zdobycia trzeciego gola. Sztuka ta udała się dopiero tuż przed przerwą. Rafinha otrzymał świetne podanie od Suareza i będąc sam na sam z Beto wygrał pojedynek z portugalskim bramkarzem. Bardzo dynamiczna pierwsza część gry zakończyła się prowadzeniem Katalończyków 3:1.
Od początku drugiej połowy w dalszym ciągu mnożyły się błędy Andaluzyjczyków. Jeden z nich, w wykonaniu Benoit Tremoulinasa wykorzystał już w 52. minucie Luis Suarez i spokojnym strzałem pokonał Beto. Ekipa z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan wyglądała na totalnie rozbitą i nie mającą absolutnie żadnego pomysłu na zaskoczenie triumfatora ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Niespodziewanie w 56. minucie podopieczni Unai’a Emery’ego zdobyli drugiego gola. Doświadczony hiszpański napastnik Jose Antonio Reyes świetnie wykorzystał dośrodkowania z lewego skrzydła. Gol był raczej efektem rozluźnienia graczy z Barcelony, gdyż chwilę później w poprzeczkę główkował strzelec trzeciego gola – Rafinha. Kolejne minuty nie przysparzały dużych emocji kibicom na stadionie w Tbilisi. W 72. minucie Andaluzyjczycy niespodziewanie zdobyli gola kontaktowego. Jeremy Mathieu faulował w polu karnym Vitolo, a „jedenastkę” pewnie wykorzystał Kevin Gameiro. Zapowiadała się zatem bardzo ciekawa końcówka meczu. Obie drużyny próbowały szybko zdobyć gola, lecz ani Leo Messi, ani Kevin Gameiro nie potrafili znaleźć drogi do siatki rywala. To, co wydawało się niemożliwe, w 81. minucie stało się faktem. Jewhen Konoplianka wykorzystał koszmarny błąd Marc’a Bartry i wpakował futbolówkę do pustej bramki Mistrzów Hiszpanii. Od tego momentu gracze z Sewilli opanowali sytuację, a nawet przejęli inicjatywę w meczu. Do końca regulaminowego czasu gry nie padły już żadne gole. Obie ekipy czekała dogrywka.
Czytaj także: Primera Division: Coraz mniejsza strata \"Królewskich\" do lidera
Pierwsza część dogrywki była bardzo chaotyczna i mało było ładnego futbolu na stadionie w stolicy Gruzji. Gracze z Katalonii i Andaluzji byli wyraźnie dotknięci trudami meczu i nie forsowali wielkiego tempa. Żadna z drużyn nie miała dogodnej sytuacji do objęcia prowadzenia w spotkaniu.
Po przerwie między dogrywkami gra się nie ożywiła. Defensywy obu zespołów były czujne, w ofensywie zawodnicy obu klubów nie zachwycali. Wyraźnie brakowało precyzji w poczynaniach obu ekip i wszystko wskazywało na to, że odbędzie się konkurs rzutów karnych. Jednak w 115. minucie wynik po raz kolejny w tym spotkaniu uległ zmianie. Z rzutu wolnego w mur uderzył Messi, następnie piłka wróciła pod nogi Argentyńczyka, tę próbę Beto wybił wprost pod nogi Pedro Rodrigueza, który mocnym strzałem skierował futbolówkę do siatki. W odpowiedzi groźne sytuacje pod bramką Barcelony mieli Konoplianka i Coke, ale żaden z tych zawodników nie był w stanie zmienić wyniku meczu o Superpuchar Europy. FC Barcelona pokonała po dogrywce FC Sevillę 5:4.
FC Barcelona – Sevilla FC 5:4 (3:1, 4:4, 4:4)
Messi (7, 15), Rafinha (44), Suarez (52), Pedro (115) – Banega 3, Reyes 57, Gameiro (k. 72), Konoplianka (81)
FC Barcelona: ter Stegen – Alves, Pique, Mascherano (92′ Pedro), Mathieu – Busquets, Iniesta (63′ Roberto), Rakitić – Messi, Suarez, Rafinha (78′ Bartra).
FC Sevilla: Beto – Coke, Krychowiak, Rami, Tremoulinas – Krohn-Dehli, Banega – Reyes (68′ Konoplianka), Iborra (80′ Mariano), Vitolo – Gameiro (80′ Immobile).
Żółte kartki: Mathieu, Pedro, Busquets, Alves (Barcelona) oraz Krychowiak, Coke, Banega, Immobile, Krohn-Dehli (Sevilla).
Sędzia: William Collum (Szkocja).