W ciągu ostatnich kilkunastu godzin pojawiło się kilka ciekawych informacji ze świata UFC. Najważniejszą z nich jest zakończenie kariery przez Antonio Rodrigo Nogueirę.
Brazylijczyk to prawdziwa legenda MMA, która jednak swoje lata świetności miała w legendarnej organizacji Pride. Po przenosinach do Ultimate Fighting Championship kariera zawodnika zaczęła przechodzić regres. 39-latkowi coraz trudniej było pokonać rywala, przez co słabła jego pozycja w federacji. Kwintesencją schyłku kariery była seria trzech porażek z rzędu, w tym ostatni pojedynek „Minotauro” z Stefanem Struvem. Teraz Nogueira będzie miał zająć się szukaniem talentów na terenie Brazylii.
Kolejną informację jest kontuzja Mauricio Ruy. Były mistrz UFC w wadze półciężkiej nabawił się urazu ramienia. Okazuje się, że do jego wyleczenia potrzebna będzie operacja. Z tego powodu pewnym jest, że Brazylijczyk wróci do oktagonu dopiero w przyszłym roku. Po raz ostatni „Shogun” zawalczył podczas gali UFC 190, kiedy to pokonał Antonio Rogerio Nogueirę. Teraz chrapkę na walkę z Ruą ma Quinton Jackson, lecz z powodu sprawy sądowej z Bellatorem nie wiadomo, kiedy „Rampage” będzie mógł wrócić do rywalizacji.
Ostatni fakt dotyczy byłego już zawodnika UFC. Mianowicie Chirs Leben został skazany na cztery miesiące pozbawienia wolności. Po wyjściu na wolność Lebena będzie obowiązywać okres trzy letniego zawieszenia kary, a ponadto uczestnik pierwszej edycji The Ultimate Fightera odbędzie kurs radzenia sobie z agresją. Jest to kara za złamanie zakazu zbliżania się do byłej żony. Fighter nawiedził swą dawną ukochaną z naładowanym nielegalnie posiadanym pistoletem w ręku.