Marek Migalski, były polityk Prawa i Sprawiedliwości oraz Polski Razem Jarosława Gowina, skomentował na Twitterze ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w obozie politycznym Pawła Kukiza.
Migalski uważa, że to co ostatnio działo się w otoczeniu muzyka, to dobry materiał na książkę.
Mówcie co chcecie, ale historia wzlotu i upadku Kukiza jest jedną z najciekawszych w ostatnich latach. Warta opisu. Nawet książkowego.
Czytaj także: Zamiast startować nie mam na kogo głosować
— Marek Migalski (@mmigalski) wrzesień 4, 2015
Co ciekawe, do wpisu Migalskiego odniósł się polityk, który w owym „zamieszaniu” uczestniczył. Mowa o Arturze Dziamborze, przedstawicielu Kongresu Nowej Prawicy, który miał wystartować z list Pawła Kukiza do parlamentu. Ostatecznie tak się nie stało, a Dziambor – jak sam przyznawał – o fakcie wykreślenia go z list wyborczych dowiedział się z Internetu.
@mmigalski Ja już piszę, tylko kto to wyda? Poza tym zastanawiam się nad karierą niezależnego komentatora – wkręcisz kolegę? ;)
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) wrzesień 4, 2015
Oprócz Dziambora na listach nie znalazł się również awizowany wcześniej Jacek Wilk, były kandydat KNP na prezydenta. Rezygnacje ze startu z list Pawła Kukiza złożyli także dwaj sztandarowi przedstawiciele Ruchu Narodowego – Marian Kowalski oraz Krzysztof Bosak.
źródło: Twitter.com
Fot. Wikimedia/stv