Za nami już 8 spotkań rozegranych w ramach Pucharu Świata. Przed nami jeszcze trzy mecze, które zadecydują o tym, czy reprezentacja Polski awansuje na Igrzyska Olimpijskie.
Dotychczasowo nie można mieć do „biało-czerwonych” wiele do zarzucenia. Jak dotąd Polacy wygrali wszystkie starcia, tylko w jednym tracąc punkt. Tak dobry wynik jest świetną pozycją wyjściową przed nadchodzącymi spotkaniami. Tym bardziej, ze zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych. Mianowicie w ostatniej części turnieju „Orły” zmierzą się z niepokonanymi Amerykanami, nieobliczalną Japonią oraz bardzo mocnymi Włochami. Ostatnim sprawdzianem przed najbardziej wymagającą częścią turnieju nasi siatkarze zmierzyli się z Australią, gładko pokonując ją 3:0. Trener kadry – Stephane Antiga zapowiada, że obecnie jego podopieczni są gotowi na ostatnie mecze.
Podeszliśmy do meczu z Australijczykami bardzo poważnie. Szczególnie dobrze radziliśmy sobie na zagrywce, czyli w elemencie, na który zwracaliśmy uwagę podczas treningów tutaj. Ponadto praktycznie wszyscy moi podopieczni pojawili się w piątek na boisku. Jestem bardzo radosny po tych trzech meczach w Toyamie i myślę, że jesteśmy gotowi na kolejną rundę w Tokio, która jest bardzo ważna.
Czytaj także: MŚ w siatkówce: Czas na drugą rundę!
Bojowe nastroje buduje także kapitan polskiego zespołu – Michał Kubiak, który jasno deklaruje, że wraz z kolegami jadą do Tokio w celu zwycięstwa we wszystkich spotkaniach.
Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa z Australią. Zrobiliśmy to, co było konieczne, i jesteśmy szczęśliwi, że mamy na swoim koncie osiem wygranych przed ostatnią fazą turnieju. W kolejnym spotkaniu będziemy mieli do czynienia z jedną z najlepszych drużyn na świecie, ale nie obawiamy się jej i jedziemy do Tokio, żeby zwyciężyć!
Słowa Kubiaka potwierdza także Marcin Możdżonek. Środkowy dodaje, że cały skład głośno rozmawia na temat nadchodzących starć. Siatkarz podkreśla, że wszyscy wiedzą, jakiej wagi są to mecze.
Już myślimy o meczach w Tokio, rozmawiamy o tym z chłopakami. Wszystkie te długie tygodnie, nawet miesiące przygotowań, były właśnie po to, dla tych trzech dni, kiedy będziemy walczyć o awans na igrzyska. To będzie finał finałów, a my już jesteśmy gotowi, bardzo zdeterminowani i zmobilizowani. Wraz z Amerykanami będziemy tam w roli faworytów i na pewno będzie ciekawie. Lubimy takie sytuacje i już nie możemy się doczekać.