W niedzielę podczas 9. kolejki Ekstraklasy uwagę przykuwało przede wszystkim starcie brązowego medalisty najwyższej klasy rozgrywkowej z poprzedniego sezonu z Mistrzem Polski. Faworytem była drużyna Michała Probierza, która zgromadziła do tej pory aż 9. punktów więcej od Lecha Poznań.
Ruch Chorzów – Legia Warszawa
Spotkanie Ruchu Chorzów z warszawską Legią rozpoczęło się idealnie dla przyjezdnych. Już w 45. sekundzie do siatki po podaniu Prijovicia trafił najlepszy strzelec ligi – Nemanja Nikolić. Nie był to koniec popisów strzeleckich na początku spotkania, a ich początek. W 10. minucie drugiego gola dla „Wojskowych” dołożył niedawno sprowadzony z Lechii Gdańsk bośniacki pomocnik Stojan Vranjes. Nowy nabytek Legii wykorzystał centrę Nikolicia i z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Na tym nie skończył się dramat „Niebieskich”. Dwie minuty później Michał Kucharczyk wpisał się na listę strzelców. Mateusz Cichocki popełnił duży błąd w rozegraniu, co zawodnicy ze stolicy zamienili na kontratak, w wyniku którego futbolówkę otrzymał Kucharczyk i bez problemu pokonał Putnocky’ego. Ruch odpowiedział w 21. minucie. Wówczas Mazek błyskawicznie pomknął prawym skrzydłem, a następnie oddał piłkę będącemu na dobrej pozycji Mateuszowi Stępińskiemu, który oddał strzał w biegu i pokonał Dusana Kuciaka. Gospodarze po zdobyciu gola wyraźnie uwierzyli we własne umiejętności i przeszli do zdecydowanej ofensywy. Po kilku minutach jednak podopieczni Henninga Berga znów opanowali sytuacje. Przed przerwą zawodnicy Waldemara Fornalika mieli dwie dobre okazje, ale za każdym razem Dusan Kuciak ratował drużynę przed stratą gola. Do przerwy tego znakomitego widowiska Legia Warszawa prowadziła z Ruchem Chorzów 3:1.
Czytaj także: Zagłębie i Lech w ćwierćfinale Pucharu Polski
Po przerwie „Legioniści” nadal mieli kontrolę nad spotkaniem, atakowali bramkę Ruchu, ale przez kilkanaście minut nie tworzyli większego zagrożenia. Przełom nadszedł w 58. minucie, gdy po świetnej akcji zespołowej piłkę otrzymał Prijović, który stanął oko w oko z bramkarzem gospodarzy i pewnie umieścił piłkę w długim rogu bramki drużyny z Górnego Śląska. Legia atakowała, ale nie wynikało z tego wielkie zagrożenie bramki Putnocky’ego. W końcówce tempo spotkania wyraźnie osłabło. Ruch nie miał pomysłu na skuteczny i składny atak, a Legii nie zależało specjalnie na forsowaniu tempa. Ostatecznie mecz zakończył się efektownym zwycięstwem „Wojskowych” aż 4:1.
Ruch Chorzów – Legia Warszawa 1:4 (1:3)
Mariusz Stępiński (21) – Nemanja Nikolić (1), Stojan Vranjes (10), Michał Kucharczyk (12), Aleksandar Prijović (59)
Ruch Chorzów: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Mateusz Cichocki, Paweł Oleksy – Kamil Mazek, Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk, Patryk Lipski (77′ Artur Lenartowski), Marek Zieńczuk (46′ Tomasz Podgórski) – Mariusz Stępiński (84′ Michał Szewczyk)
Legia Warszawa: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski – Guilherme, Dominik Furman (79′ Rafał Makowski), Stojan Vranjes, Michał Kucharczyk – Aleksandar Prijović (84′ Marek Saganowski), Nemanja Nikolić (84′ Arkadiusz Piech)
Żółte kartki: Konczkowski (Ruch) oraz Furman (Legia)
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce)
Jagiellonia Białystok – Lech Poznań
Aktualny mistrz kraju Lech Poznań poniósł już siódmą w obecnym sezonie porażkę. Tym razem w drugim niedzielnym meczu 9. kolejki Ekstraklasy „Kolejorz” uległ na wyjeździe Jagiellonii Białystok 1:0 (1:0). Bohaterem i strzelcem jedynego gola dla białostockiej drużyny był były piłkarz m.in. Lechii Gdańsk Przemysław Frankowski. Skrzydłowy białostoczan miał mnóstwo miejsca w polu karnym i nie miał wielkich problemów, by, po centrze Jonatana Strausa, pokonać Jasmina Buricia. Poznaniacy, mimo, że mieli na to ponad godzinę, nie byli w stanie wyrównać wyniku spotkania. Jagiellończycy grali bardzo pewnie w obronie, z kolei w grze piłkarzy Lecha widać było poważny kryzys. Kolejna porażka podopiecznych Macieja Skorży powoduje, że pozostają oni na ostatnim miejscu w tabeli ligowej. Tracą już trzy punkty do „bezpiecznego” 14. miejsca, które obecnie zajmuje Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Jagiellonia Białystok – Lech Poznań 1:0 (1:0)
1:0 – Frankowski 29′
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski – Filip Modelski, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Jonatan Straus – Jacek Góralski, Rafał Grzyb, Przemysław Frankowski (81′ Karol Świderski), Konstantin Vassiljev, Fiodor Cernych (75′ Taras Romanczuk) – Piotr Grzelczak (66′ Karol Mackiewicz).
Lech Poznań: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Dariusz Dudka, Karol Linetty, Gergo Lovrencsics (63′ Dariusz Formella), Darko Jevtić (68′ Piotr Kurbiel), Szymon Pawłowski – Dawid Kownacki (86′ Denis Thomalla).
Żółte kartki: Linetty, Dudka Lech).
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).