W żużlowej PGE Ekstralidze nadszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcia w walce o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. W walce o brązowy krążek Unia Tarnów pokonała na wyjeździe K.S Toruń 40:50 , a w rywalizacji o złoto Fogo Unia Leszno okazała się lepsza od Betard Sparty Wrocław, wygrywając 41:49.
Wysokie loty „Jaskółek” na Motoarenie
Czytaj także: PGE Ekstraliga: Fogo Unia nowym mistrzem! Brąz dla \"Jaskółek\
Torunianie zgodnie z wcześniejszymi oczekiwaniami w półfinale musieli uznać wyższość lidera tabeli po rudzie zasadniczej – Fogo Unii Leszno. „Anioły” co prawda łatwo skóry nie sprzedali, jednak fenomenalna końcówka w wykonaniu „Byków” sprawiła, że to wicemistrzowie z poprzedniego sezonu awansowali do wielkiego finału. Torunianom przyszło zatem walczyć o brązowy medal z Unią Tarnów, która przegrała rywalizację w dwumeczu z Betard Spartą Wrocław. Z uwagi na to, że zespół „Jaskółek” był wyżej w tabeli po rundzie zasadniczej, pierwszy mecz odbył się na Motoarenie.
Goście po objęciu prowadzenia w wyścigu szóstym nie oddali go już do samego końca. Jeszcze po dwunastym biegu tarnowianie prowadzili zaledwie dwoma „oczkami”, jednak zwycięstwa 1:5 w wyścigach trzynastym i piętnastym zwiększyły stratę gospodarzy. Świetna postawa Janusza Kołodzieja, który tylko w pierwszym biegu musiał uznać wyższość rywala, a także równa forma trzech obcokrajowców: Kennetha Bjerre, Leona Madsena i Martina Vaculika – to wszystko sprawiło, że Unia jest bliżej trzeciego z rzędu brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Ważne punkty zdobył także Artur Mroczka, który m.in. wygrał jeden wyścig. Mając 10 punktów zaliczki tarnowianie będą mogli ze spokojem podejść do rewanżowego spotkania na swoim torze.
W szeregach gospodarzy kolejny raz na wysokim poziomie pojechał Paweł Przedpełski. Młodzieżowiec w sześciu startach zdobył 13 punktów i bonus oraz jako jedyny ze swojej drużyny wywalczył dwucyfrowy wynik. Nieźle zaprezentował się także Kacper Gomólski i w pierwszej fazie zawodów Adrian Miedziński. Zawiedli za to Australijczycy: Chris Holder i Jason Doyle, a totalną klapą zakończył się występ Grigorija Łaguty, który nie zdobył żadnego „oczka”. Ostateczny wynik to 40:50 dla Unii.
„Byki” blisko złota
W pierwszym spotkaniu wielkiego finału również goście okazali się lepsi. Zespół Fogo Unii Leszno pokonał na częstochowskim torze drużynę Betard Sparty Wrocław 41:49 i wszystko wskazuje na to, że to „Byki” w tym roku będą świętować tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Nie jest tajemnicą, że awans do finału to i tak wielki sukces ekipy ze stolicy Dolnego Śląska, co potwierdził w rozmowie z reporterem nc+ trener wrocławian – Piotr Baron.
W szeregach „Spartan” z dobrej strony zaprezentowało się trzech zawodników: Tai Woffinden, Maciej Janowski i młodzieżowiec Maksym Drabik. Ten ostatni kolejny raz potwierdził, że mimo młodego wieku, potrafi pokonać presję i być silnym punktem drużyny. Zabrakło zwłaszcza „oczek” Tomasza Jędrzejaka i Michaela Jepsena Jensena. Obaj zaprezentowali się poniżej swoich możliwości.
Dla „Byków” najwięcej punktów zdobyło trzech żużlowców: Grzegorz Zengota, Nicki Pedersen i Emil Sajfutdinow. Ważne punkty zdobył również walczący o miejsce w składzie kapitan zespołu – Tobiasz Musielak. Dzięki temu to właśnie zespół z Leszna jest bardzo blisko wygrania rozgrywek.
Spotkania rewanżowe za tydzień na torach w Tarnowie i Lesznie.
Źródło: sportowefakty.pl
Fot. Damian Zatorski/wMeritum.pl