Pogoń Szczecin pokonała na własnym stadionie w meczu kończącym 10. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy Jagiellonię Białystok 2:1. Szczecinianie, którzy pozostają jedyną niepokonaną drużyną ligi, awansowali tym samym na pozycję wicelidera tabeli.
Gospodarze chcieli zrewanżować się białostoczanom za sierpniową przegraną w 1/16 finału Pucharu Polski. Obie ekipy rozpoczęły spotkanie w najsilniejszych składach. Od początku meczu gra była wyrównana, jednak toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Ciekawie było z kolei na trybunach, gdzie kibice gospodarzy uczcili okolicznościową oprawą niedawną rocznicę powstania Narodowych Sił Zbrojnych. Początkowo przewagę mieli Jagiellończycy, ale nie wynikało z tego wielkie zagrożenie pod bramką Dawida Kudły. W 22. minucie boisko opuścił kontuzjowany Władimir Dwaliszwili. Jego zmiennik – Miłosz Przybecki przeprowadził osiem minut potem akcję na skrzydle, po której w polu karnym doszło do starcia między Filipem Modelskim, a Rafałem Murawskim (na zdjęciu). Piłkarze i kibice gospodarzy domagali się karnego, jednak sędzia – Tomasz Kwiatkowski pozostał niewzruszony. Szczecinianie przejmowali powoli inicjatywę nad meczem, czego efektem był gol „do szatni”. W 43. minucie po dośrodkowaniu Murawskiego z kornera, najlepiej w polu karnym zachował się Jakub Czerwiński. Stoper „Portowców” wykorzystał niezdecydowanie obrońców gości, a także Bartłomieja Drągowskiego i strzelił jedyną bramkę w pierwszej połowie gry.
Piłkarze Jagi wyszli na drugą połowę bardzo zmotywowani i od początku chcieli wyrównać. Udało się już w 47. minucie. Z autu wrzucał Jonatan Straus, piłka trafiła pod nogi Igorsa Tarasovsa, a stoper gości odegrał do Fedora Cernycha. Pozyskany niedawno z Górnika Łęczna zawodnik pewnym strzałem wyrównał stan meczu. Zaledwie kilka minut później, znowu na prowadzenie wyszli jednak podopieczni trenera Czesława Michniewicza. Po dwójkowej akcji Przybeckiego i Adama Frączczaka, tego drugiego w polu karnym sfaulował Jacek Góralski i sędzia wskazał na jedenasty metr, chociaż piłkarze gości protestowali przeciwko tej decyzji. Do piłki podszedł Łukasz Zwoliński, ale Drągowski odbił strzał najlepszego strzelca szczecinian. Z dobitką pośpieszył jednak Takafumi Akahoshi i gospodarze znowu prowadzili! Jagiellończycy próbowali wyrównać, lecz w dzisiejszym spotkaniu zawodziły nawet stałe fragmenty w wykonaniu Konstantina Vassiljeva. Świetną szansę na drugą bramkę w meczu miał Cernych. Litwin, do którego trafiła piłka po akcji Karola Mackiewicza, w 74. minucie nie trafił jednak w bramkę. Jeszcze bliżej celu był zmiennik Vassiljeva – Karol Świderski. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, młody pomocnik trafił bowiem w poprzeczkę! W doliczonym czasie, wynik nie uległ zmianie – goście mieli utrudnione zadanie po wyrzuceniu z boiska ich kapitana – Rafała Grzyba za dwie żółte kartki. Pogoń dowiozła triumf do końca i z dorobkiem 18 punktów (4 zwycięstwa i 6 remisów) w tabeli ustępuje tylko gliwickiemu Piastowi.
Czytaj także: Zagłębie i Lech w ćwierćfinale Pucharu Polski
Portowcy wyrównali klubowy rekord dziesięciu meczów bez przegranej. Dla piłkarzy ze stolicy województwa zachodniopomorskiego była to również 400 wygrana w historii występów klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)
Czerwiński (43), Akahoshi (54) – Cernych (47)
Pogoń: Dawid Kudła 6 – Sebastian Rudol 6, Jarosław Fojut 6, Jakub Czerwiński 8, Mateusz Lewandowski 4 – Mateusz Matras 7, Rafał Murawski 5 – Adam Frączczak 6, Władimir Dwaliszwili (22′ Miłosz Przybecki 5), Takafumi Akahoshi 6 (90′ Karol Danielak) – Łukasz Zwoliński 4 (86′ Marcin Listkowski).
Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski 6 – Filip Modelski 4, Sebastian Madera 4, Igors Tarasovs 5, Jonatan Straus 5 – Rafał Grzyb 4, Jacek Góralski 4 (83′ Taras Romanczuk) – Przemysław Frankowski 4, Konstantin Vassilijew 4 (67′ Karol Świderski 4), Fiodor Cernych 6 – Piotr Grzelczak 3 (72′ Karol Mackiewicz).
Żółte kartki: Przybecki, Matras, Frączczak oraz Grzyb, Madera, Tarasovs
Czerwona kartka: Grzyb (90+3) – za dwie żółte
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 7582.
Foto: Szymon Starnawski